Anna Dymna

i

Autor: AKPA

gwiazdy

Tak naprawdę nazywa się Anna Dymna. Prawda wyszła na jaw dopiero po latach!

2024-07-23 14:51

Anna Dymna zapisała się na kartach historii polskiej kinematografii za sprawą kultowych już ról. Mimo że aktorka ma 73 lata i uchodzi za jedną z największych gwiazd świata filmu, niewiele osób wie, że przy urodzeniu otrzymała inne niż to, z którego jest znana imię. Prawda wyszła dopiero po latach.

Anna Dymna to postać, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Świętująca niedawno 73. urodziny aktorka zapisała się na kartach historii polskiego kina za sprawą ról w takich hitach jak "Znachor", "Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy", "Nie ma mocnych", "Trędowata", "Johnny" czy "Wielka woda". Gwiazda jest też znana ze swojej działalności charytatywnej. W 2003 roku powołała do życia fundację "Mimo Wszystko" zajmującą się osobami dorosłymi z niepełnosprawnością intelektualną oraz pozostającymi w trudnej sytuacji życiowej. Artystka była też pomysłodawczynią Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. Lista osiągnięć Dymnej jest znacznie dłuższa. Tym większym zaskoczeniem jest fakt, iż mimo osiągnięcia tak ogromnej popularności i szacunku odbiorców, mało kto wie, że Anna nie jest prawdziwym imieniem 73-letniej aktorki. Legenda świata filmu wyznała prawdę dopiero po latach, na łamach biografii napisanej przez Elżbietę Baniewicz i zatytułowanej "Anna Dymna - ona to ja". Aktorka zdecydowała się na używanie imienia Anna dopiero w liceum!

Anna Dymna została honorową obywatelką Krakowa. Doceniono ją za działalność artystyczną i aktywistyczną

Tak OSZPECILI Annę Dymną w serialu Netflixa "Wielka woda".

Tak naprawdę ma na imię Anna Dymna

Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że Dymna tak naprawdę nie ma na imię Anna. Po narodzinach aktorki każdy z członków jej rodziny preferował nadanie innego imienia. Ostateczną decyzję podjęła matka gwiazdy, uwzględniając jednak w metryce pozostałe propozycje. Anna Dymna to tak naprawdę... Małgorzata.

Ojciec mawiał, że Anna to najpiękniejsze imię na świecie, dziadek kochał powieść Królowa Krystyna, mama chciała mieć Jasia i Małgosię, a babcia Elżunię. Mama była uległa, w metryce zapisano wszystkie imiona po kolei, ale i tak postawiła na swoim - wyznała w książce.

Dymna używała pierwszego imienia przez kilkanaście lat, do czasów liceum. Później dla wszystkich, poza kilkoma wyjątkami, stała się już Anną. Wiedzieliście o tym?