Wpadki w TV, to jedna z najbardziej ulubionych fraz wyszukiwana przez internautów. Są one niemal nieodłączną częścią wielu programów rozrywkowych, które dzięki nim jeszcze bardziej rozśmieszają widzów. W historii polskich teleturniejów nie brakuje kuriozalnych odpowiedzi, zaskakujących zwrotów akcji i śmiesznych momentów. Telewizja potrafi uchwycić naprawdę wiele, a widzowie i internauci bardzo szybko podłapują jakiekolwiek zabawne zdarzenia. Nic dziwnego, że wpadka pana Marcina w Kole fortuny w krótkim czasie stała się hitem sieci. Ten na szczęście wykazał się ogromnym dystansem i z uśmiechem podszedł do całej sprawy.
Koło fortuny - wpadka
Pan Marcin przyznał, że zdawał sobie sprawę z tego, jakim jest człowiekiem i na jakie szalone pomysły wpada jego umysł, dlatego w ogóle nie zdziwił go fakt, że w programie nie wszystko poszło po jego myśli. Na szczęście mężczyzna ma ogromny dystans do siebie i zamiast zirytowania postawił na obrócenie wszystkiego w żart. Uczestnik sam nie mógł powstrzymać się od śmiechu po tym, jak powiedział nieprawidłowe hasło.
Wiedziałem, że coś palnę... Ja wiedziałem, że coś dam takiego...
Ale o co tak naprawdę chodzi? Pan Marcin miał do odgadnięcia hasło z kategorii "odgłosy natury". Zadanie było naprawdę trudne, ponieważ składało się z osiemnastu liter rozdzielonych na cztery wyrazy. Uczestnikowi wydawało się, że zna już poprawną odpowiedź jednak, by się upewnić zdecydował się jeszcze raz zakręcić kołem i zakupił samogłoskę "A", a następnie odsłonił literę "P". Wtedy był już przekonany, że hasło, które ma w głowie zapewni mu spory przypływ gotówki.
Spróbuję odgadnąć hasło. "Parskanie kuny na wsi" - powiedział niepewnym głosem.
Niestety, na wsi parskają konie, a nie kuny. Kiedy tylko uczestnik wypowiedział swoją propozycję na głos mina Izabeli Krzan niemal od razu zrzedła. Gwiazda kompletnie nie spodziewała się takiej odpowiedzi.
Powiem, że rozśmieszyłeś mnie i pewnie wszystkich dookoła - przyznał Norbi.
Ja sam siebie też - dodał uczestnik.