Rola Doma w “Szybkich i wściekłych” sprawiła, że Vin Diesel stał się jednym z najpopularniejszych gwiazdorów kina akcji XXI wieku. Dziś mało kto wyobraża sobie w tej roli kogoś innego, ale – jak ujawnił jeden z producentów 10. odsłony – studio było początkowo innego zdania.
“Szybcy i wściekli” – Vin Diesel mógł nie zagrać Doma. Timothy Olyphant był pierwszym wyborem studia
W trakcie promocji “Szybkich i wściekłych 10” członkowie obsady i ekipy producenckiej ujawnili kilka ciekawych informacji. Po pierwsze – Vin Diesel zaprzeczył jakoby “Fast 10” było ekwiwalentem marvelowego “Infinity War”, bowiem wcale nie jest przedostatnią częścią sagi. Czekają nas jeszcze dwa filmy.
Po drugie, producent Neal Moritz podzielił się z dziennikarzami nie lada ciekawostką. To nie Vin Diesel miał zagrać Doma. Włodarze studia chcieli początkowo obsadzić Timothy’ego Olyphanta, który był już wówczas szeroko rozpoznawalnym aktorem (zagrał między innymi w drugiej części “Krzyku” i filmie “60 sekund”). Aktor zmuszony był jednak odmówić i dopiero po jego rezygnacji na scenę wszedł Vin, a reszta – jak to się mówi – jest już historią.
Studio powiedziało nam: »jeśli uda ci się obsadzić w tej roli Timothy’ego Olyphanta, damy zielone światło dla tego filmu« - wyznał Neal Moritz w jednym z wywiadów.