"Emily w Paryżu": Sylvie z własnym spin-offem? Twórca jest na tak, ale…
Bywa apodyktyczna, nieprzyjemna i opryskliwa, a chwilami wręcz przerażająca. Ale i tak ją uwielbiamy. Sylvie Grateau to ikona "Emily w Paryżu" i bez wątpienia jedna z najlepszych postaci serialu. Wielu fanów pragnie więc, by "przeszła na swoje" i otrzymała własny serial.
Co na to aktorka? Philippine Leroy-Beaulieu przyznaje, że z chęcią by w takiej produkcji zagrała i ma nawet szalony pomysł – "Sylvie w Tokio". Entuzjazm bohaterki zgasił jednak nieco twórca "Emily w Paryżu", Darren Star. Wprawdzie pisze się na coś takiego i dostrzega potencjał, ale chyba aż za dobrze pamięta, co stało się z "Pamiętnikami wampirów", gdy powołano do życia "The Originals", zabierając serialowi matce jego najlepsze postacie.
Wtedy byśmy ją stracili, a potrzebujemy jej w "Emily w Paryżu". – rzucił krótko w rozmowie z Eską.
A gdy Philippine skwitowała ze smutkiem, że Sylvie nigdy nie doczeka się spin-offu, filmowiec szybko podkreślił, że jeszcze go nie dostanie. Przyszłość stoi jednak otworem i gdy Emily zejdzie ze sceny, Sylvie być może stanie w świetle jupiterów.
Nie teraz. Jeszcze nie teraz. Przecież ktoś musi być w Paryżu. Potrzebujemy jej. (Może w przyszłości – przyp. red.) Tak, jak najbardziej. Nigdy nie mów nigdy.
"Emily w Paryżu": Philippine Leroy-Beaulieu o relacji Sylvie i Emily
A skoro Sylvie ma na razie pozostać w "Emily w Paryżu", przyjrzymy się jej relacji z tytułową bohaterką. Za nami 4. sezon, który – zdaniem Lily Collins – wzniósł ich przyjaźń na zupełnie nowy poziom.
To złożona relacja. Teraz oczywiście są sobie bliższe niż w 1. sezonie. Sylvie podziwia siłę Emily, zaś Emily zaczyna dostrzegać jej wrażliwszą stronę. W ten sposób tworzą tę kobiecą przyjaźń, która pomaga im zarówno w pracy, jak i w życiu, bo wiele się od siebie uczą. Podoba mi się droga, jaką przeszła ta relacja i myślę, że można z niej jeszcze wiele wycisnąć. – skomentowała odtworóczyni roli Emily w naszej niedawnej rozmowie.
Co ciekawe, Philippine Leroy-Beaulieu jest nieco innego zdania. Opowiedziała nam o tym, jak na jej bohaterkę wpłynęła obecność pasierbicy, ale uznała, że relacja z Emily pozostała taka sama. Podkreśliła jednak, że w przyszłości – o ile doczekamy się 5. sezonu – ich przyjaźń może czekać ciekawy kryzys.
Przede wszystkim staje się bardziej wrażliwa, bo mierzy się z innymi problemami. Gdy w jej życiu pojawia się ta młoda dziewczyna, Sylvie zmienia się w kocią mamę, która jest czuła i twarda zarazem. Musi okazać więcej serca. Za to z Emily myślę, że niewiele się zmieniło. Ich relacja jest biznesowa, Sylvie ceni inteligencję i kreatywność Emily, ale myślę, że jeśli dostaniemy kolejny sezon, może pojawić się tu pewna doza rywalizacji, co uważam za ciekawe. Trzeba będzie się z tym zmierzyć, a jak patrzyłam na nie w tym sezonie, to pomyślałam "Boże, to będzie dla mnie za wiele".
Całą rozmowę z Philippine Leroy-Beaulieu i Darrenem Starem znajdziecie w załączonym materiale wideo. A wszystkie odcinki "Emily w Paryżu" obejrzycie w Netflixie.
SPRAWDŹ TEŻ: Polski akcent w hicie Netflixa. Zapytaliśmy twórcę, czemu właśnie Kraków