Sylvester Stallone zasłynął rolami w filmach "Rocky" i "Rambo". Wielokrotnie w karierze wcielał się w tak zwanych "twardych" bohaterów, którzy nie mieli sobie równych. Co więcej, aktor bardzo często sam wykonywał swoje popisy kaskaderskie i przyjmował ciosy na ciało. Niestety to mu się odbiło mocno na zdrowiu w 2010 roku. To właśnie wtedy, podczas zdjęć do pierwszych "Niezniszczalnych", zmierzył się na planie z mistrzem wrestlingu Steve Austinem. Inscenizowana walka była tak napięta i zażarta, aż gwiazdor uszkodził sobie kręgi szyjne. Chwilę po bójce przed kamerami wylądował z bólem karku w szpitalu.
Sylvester Stallone z kolejną operacją
Bójka z przeszłości daje się we znaki. Od 2010 roku aktor ciągle walczy z problemami zdrowotnymi. Właśnie z tego względu Sylvester Stallone poddał się już siódmej operacji pleców! Tym razem wycięto mu przepuklinę z dysku w kręgosłupie. Na całe szczęście operacja zakończyła się sukcesem, a żona aktora głęboko wierzy, że teraz będzie już tylko lepiej.
Sly próbuje ukryć ból. Udaje, że to się nie wydarzyło. [...] Mam nadzieję, że ta operacja sprawi, że jego życie będzie teraz bardziej komfortowe." - powiedziała żona Jennifer Flavin
Całą sytuację można zobaczyć w czwartym odcinku drugiego sezonu programu "Rodzina Stallone", który można oglądać w serwisie SkyShowtime. W tym samym epizodzie aktor zwraca się też do kolegów po fachu, apelując, by ci nie wykonywali popisów kaskaderskich i zostawili je profesjonalistom.
Listen on Spreaker.Jest coś romantycznego w wykonywaniu własnych popisów kaskaderskich. Bardzo nieromantycznie jest za to, jak się czujesz po ich wykonaniu. [...] Po filmie Niezniszczalni, pod względem fizycznym, dosłownie nic nie było już takie samo. Ostrzegam, nie wykonujcie swoich scen kaskaderskich." - powiedział Sylvester Stallone