“Superpower” to długo zapowiadany film dokumentalny, nad którym Sean Penn pracował od listopada 2021 roku. Amerykanin wybrał się wówczas do Ukrainy, by porozmawiać z Wołodymyrem Zełenskim o jego karierze aktorskiej, prezydenturze i coraz większych napięciach na linii Ukraina-Rosja. Skończyło się jednak na spotkaniu w bunkrze, wizycie w bombardowanym Kijowie i kręceniu dokumentu o bestialskiej inwazji putinowskich najeźdźców. Teraz światło dzienne ujrzał zwiastun, który nieco podzielił internautów.
Polecany artykuł:
“Superpower” – Sean Penn o wojnie w Ukrainie. Premiera jeszcze tego lata
To, co miało być lekkim i zabawnym filmem, stało się historycznym świadectwem. Ale choć niektórzy postrzegają pracę Penna w kategoriach szerzenia jakże potrzebnej wiedzy o realiach polityki i wojny, niektórzy krzyczą o… propagandzie i żerowaniu na tragedii nękanego narodu.
- Czemu nazywamy to dokumentem, a nie propagandą wojenną?
- Ten koleś wciąż próbuje wszystkiego, by cokolwiek znaczyć.
- Myślałem, że był tam, aby pomóc Ukrainie, a nie ją wyzyskiwać, tworząc film dokumentalny ze swoim udziałem.
… czytamy w komentarzach.
Dystrybutorzy zapewniają jednak, że “Superpower” będzie nie tyle o polityce, co o tragedii postronnych ludzi, którzy tak wiele wycierpieli w związku z rosyjskim atakiem. W zwiastunie widzimy zresztą strzępki rozmów z cywilami.
Kiedy wkraczasz do kraju o tak niesamowitej jedności, zdajesz sobie sprawę, czego nam (w Stanach Zjednoczonych) brakowało – skwitował Sean Penn.
Film zadebiutuje już 18 września na platformie Paramount+. O polskim debiucie wciąż nic nie wiemy, ale istnieje szansa, że zasili on ofertę serwisu SkyShowtime.