Disney

i

Autor: AA/ABACA/Abaca/East News

ZE ŚWIATA

Studio Disney zaatakowane przez hakerów! Wykradziono dane

2024-07-18 13:05

Disney znalazł się na celowniku. Grupa hakerów postanowiła przejść przez zabezpieczenia wytwórni i włamała się do jej systemu wykradając wrażliwe dane. Mówi się, że to największy cyberatak na studio filmowe w ostatnich kilku latach. Co znalazło się w rękach hakerów i jaki był powód takiego działania? Są już pierwsze informacje.

Ataki hakerów to dzisiaj gorący temat, bo okazuje się, że można mieć najlepsze zabezpieczenia na świecie, a i tak znajdą się osoby, które za wszelką cenę będą próbowały je złamać. Najgorzej mają firmy, które są popularne na całym świecie i uważnie próbują pilnować swoich sekretów. Jako przykład można podać Rockstar Games i kradzież danych związanych z niezwykle wyczekiwanym GTA 6. Temat kolejnej odsłony gry budzi tyle emocji i tak wielu nie może się doczekać premiery, że co jakiś czas firma mierzy się z ingerencją w swoje dane i serwery. W ostatnich kilku latach z podobnymi akcjami mierzyło się szczególnie Sony - raz w 2011 roku, kiedy to włamano się na Playstation Network, a za drugim razem w pamiętnym cyberataku z 2014 roku, gdzie skasowano przedwczesne produkcje studia, a 4 nieopublikowane i skończone już produkcje filmowe wypuszczono nawet do sieci. Teraz zdaje się, że przyszła pora i na Disneya, które zalazło za skórę nieodpowiednim osobom.

Aktorzy, którzy posunęli się za daleko! Robili DZIWNE RZECZY dla roli | To Się Kręci #33

Disney zaatakowany przez hakerów

"The Wall Street Jorunal" poinformował, że wytwórnia Disney padła ofiarą hakerów. Do złamania zabezpieczeń i kradzieży danych przyznała się już grupa hakerska Nullbulge. Należą do niej osoby, które chcą za wszelką cenę chronić praw artystów i ich wynagrodzeń. Cyberprzestępcy wyjawili, że powodem ataku było podejście studia do wykorzystywania sztucznej inteligencji kosztem artystów, nieprawidłowego sporządzania umów i lekceważenie konsumenta. Przedstawiciele firmy oficjalnie potwierdzili, że śledztwo jest już w toku i badają całą sprawę.

Mówi się, że wykradziono nieujawnione jeszcze projekty studia i plany marketingowe, ale także dane pracowników (w tym dane osobowe, wysyłane przez nich zdjęcia, korespondencja służbowa, poufne kontakty, informacje o wynagrodzeniach). Jak podaje przedstawiciel grupy Nullbulge, najpierw włamano się do komputera menadżera zajmującego się tworzeniem oprogramowania. Według podanych informacji ilość wykradzionych danych wynosi 1,1 terabajta.

Mamy nieujawnione projekty, surowe obrazy i kod, trochę loginów, linki do wewnętrznego interfejsu i stron internetowych oraz wiele więcej. Bawcie się dobrze, przeglądając wszystko, jest tego naprawdę dużo" - można przeczytać na blogu grupy Nullbulge