"Sanatorium miłości" od samego początku emisji cieszyło się ogromnym zainteresowaniem widzów. Jeszcze przed rozpoczęciem 6. edycji prowadząca program Marta Manowska zapewniała, że emocji w tej odsłonie z pewnością nie zabraknie, a do programu zaangażowano bardzo ciekawe osoby z silnym charakterem. Niemalże od pierwszego odcinka 6. odsłony, który wyemitowano na antenie telewizyjnej Dwójki 10 marca, widzowie nie mogli narzekać na nudę. Intrygi, zmiany sympatii oraz nieoczekiwane zwroty akcji czekały na widzów w każdym odcinku.
W 6. edycji "Sanatorium miłości" nie brakowało zwrotów akcji
Wielkim szokiem dla wszystkich był fakt, że w trakcie trwania programu Maria Luiza zdecydowała się opuścić sanatorium. Niemałym zaskoczeniem dla widzów było również to, że w tej edycji nie było żadnej pary! Choć od samego początku wszyscy kibicowali rozwojowi relacji Tadeusza i Janiny, to słowa kuracjusza tuż po finale zaskoczyły wszystkich. Mężczyzna nie tylko wyznał, że nic Janinie nie obiecywał, a raczej ich relację traktował jako czysto przyjacielską, ale również zarzucił jej materializm.
Stanisław i Małgorzata z "Sanatorium miłości" są parą?
Widzowie i pozostali kuracjusze zauważyli, że coś więcej zaczyna łączyć Stanisława "Stinga" oraz przebojową Gosię. Sama kuracjuszka podczas trwania programu wyznała, że po pocałunku w bryczce jej zdaniem Staszek zaczął się w niej zakochiwać. "Sting" także nie ukrywał, że Gosia mu się podoba, jednak z jego ust nie padła żadna deklaracja. Tuż po finałowym odcinku Stanisław w rozmowie z Telemagazynem zasmucił wszystkich, którzy kibicowali ich relacji. Okazuje się, że mężczyzna potrzebuje więcej czasu, aby się zaangażować i na ten moment pozostaje singlem.
Z Małgorzatą niczego sobie nie deklarowaliśmy. Byliśmy tylko w parze na balu. Byłem nią zafascynowany, to fajna dziewczyna. Miło mi było z nią przebywać. Pierwsza zaprosiła mnie na bal, a ja się zgodziłem i fajnie było. Świetnie tańczyło mi się z Małgosią i byłem zadowolony, że jestem z nią na balu. Ale później ani ona, ani ja, nie składaliśmy sobie żadnych deklaracji. Ja jestem w tych sprawach teraz bardzo ostrożny. Nie mogę iść od razu na hurra i tak dalej. Potrzebuję dystansu. Na tę chwilę jestem singlem - powiedział Stanisław, który został królem turnusu.