O CO TYLE KRZYKU?

"Śnieżka" w ogniu krytyki. Czy to faktycznie najgorszy film Disneya?

2025-03-19 15:28

Nowa "Śnieżka" stała się najbardziej znienawidzonym filmem Disneya, ale czy jest najgorszym filmem Disneya? To jeden z najbardziej polaryzujących filmów w ostatnich latach. Ponad milion łapek w dół pod zwiastunem, ogromna krytyka i internetowy lincz. Twórcy sami rzucili się pod rozpędzony pociąg, chociaż ostatnio narracja nieco się zmienia. Pytanie tylko, czy to wystarczy, aby nie wrzucać nowej "Śnieżki" na absolutny szczyt najgorszych produkcji studia?

Spis treści

  1. Dlaczego krytykują "Śnieżkę"? Różnica między bajkową animacją
  2. Afera z Krasnoludkami w filmie "Śnieżka"
  3. Nowa "Śnieżka" jednak nie taka zła? Recenzje i opinie
  4. Czy "Śnieżka" to najgorszy film? Porównanie z innymi klapami Disneya

Dlaczego krytykują "Śnieżkę"? Różnica między bajkową animacją

Jeśli fani są na coś szczególnie wyczuleni, to na bezsensowne grzebanie w klasycznych historiach – a "Śnieżka" jest wręcz podręcznikowym przykładem "poprawiania" czegoś, co nigdy nie wymagało poprawiania. Pierwszym strzałem w stopę jest odsunięcie romantycznej roli ekranowego Księcia. W nowej wersji Śnieżka "nie potrzebuje miłości, bo głównie skupia się na walce i przywództwie". Rachel Zegler sama wspominała w wywiadach, że oryginalna historia Królewny była dziwna i przestarzała, a Księcia można dzisiaj porównać nawet do jakiegoś stalkera. Nie ukrywała radości, że twórcy zamierzali podejść do tematu nieco "współcześnie". To ciekawe, bo wygląda na to, że twórcy wstydzą się oryginału, na którym w sumie bazują.

Obsadzenie aktorki o latynoskim pochodzeniu w roli Śnieżki wywołało dyskusję, czy postać nazwana "Śnieżką" w ogóle powinna mieć "skórę białą jak śnieg". Dodajmy, że sama Zegler nie pomagała filmowi wizerunkowo. Jej komentarze o tym, jak to "nie lubi oryginalnej wersji" i że "to nie jest historia o miłości, tylko o szukaniu siebie" sprawiły, że stała się żywym magnesem na negatywne komentarze. Pod zwiastunem filmu pojawiały się nawet komentarze, że "Zegler to chyba nienawidzi oryginalnej Śnieżki bardziej niż Zła Królowa".

CZY ŚNIEŻKA TO NAJGORSZY FILM DISNEYA? | To Się Kręci

Afera z Krasnoludkami w filmie "Śnieżka"

Krasnoludki to integralna część historii w oryginalnej animacji, jednak we współczesnym kontekście pojawiły się obawy o powielanie krzywdzących stereotypów. Co więcej, do akcji wkroczył Peter Dinklage ("Gra o Tron"), który skrytykował początkowo sam pomysł odświeżenia bajki, mówiąc, że w Disneyu pracują chyba hipokryci, bo z jednej strony studio obsadza Latynoskę jako Śnieżkę, a z drugiej, udając postępowość, firma dalej kręci historię o siedmiu krasnoludkach biegających po jaskini.

Później twórcy odeszli od wizerunków typowych krasnoludków, chcąc umieścić w filmie 7 baśniowych istot, które miały być różnej rasy, płci i wzrostu. Gdy pierwsze zdjęcia z planu wyciekły do sieci, fani Disneya byli w szoku – zamiast ikonicznych bohaterów dostali losową grupę przypadkowych postaci, które wyglądały... jakby zbiegły z castingu do hipisowskiej wersji Robin Hooda.

No i tutaj znowu pojawił się problem, bo odejście od schematu — złe, usunięcie aktorów niskorosłych — złe, więc Disney stwierdził, że stworzy krasnoludków w komputerze, przynajmniej nikt się nie przyczepi. No i jednak się przyczepiono, że tym razem nie zaangażowano prawdziwych aktorów, tylko wykorzystano CGI (efekty komputerowe).

Nowa "Śnieżka" jednak nie taka zła? Recenzje i opinie

Warto jednak spojrzeć na nową "Śnieżkę" nieco z innej perspektywy. Niektórzy dziennikarze mieli możliwość obejrzenia filmu przed premierą. I tutaj jest naprawdę ciekawie, bo paradoksalnie, pierwsze recenzje krytyków nie są aż tak druzgocące, jak się wcześniej spodziewano.

Część dziennikarzy chwaliła występ Rachel Zegler (mimo tych licznych kontrowersji wokół aktorki) oraz stronę muzyczną i stronę wizualną filmu. Chwali się wstawki musicalowe, czy nawet kostiumy (a szczególnie kostiumy Złej Królowej). Pierwsze recenzje w mediach branżowych wcale nie miażdżą aż tak mocno filmu, a wręcz określają go jako przyzwoitą, rozrywkową baśń. Najbardziej obrywa się krasnoludkom. Tutaj prawie wszyscy są zgodni, że wyglądają po prostu tragicznie.

Czy "Śnieżka" to najgorszy film? Porównanie z innymi klapami Disneya

Zanim okrzykniemy "Śnieżkę" z 2025 roku najgorszym filmem Disneya, to warto przyjrzeć się kilku innym tytułom z portfolio studia. Są przecież filmy, które miały tragiczne recenzje, jak "Artemis Fowl" z 2020, gdzie polecało go tylko 8% wszystkich widzów, a krytycy i fani książek zmasakrowali film za słaby scenariusz, zmianę fabuły i kiepską grę aktorską. Do tego grona można zaliczyć też film "Pinokio" od Roberta Zemeckisa, którego efekty specjalne niewiele różnią się od "Śnieżkowych" krasnoludków. Z kolei taki "John Carter" z 2012 był jedną z największych finansowych klap Disneya.

Różnica polega na tym, że żaden z powyższych tytułów nie wywołał tak silnych emocji. Do tego "Śnieżka" uderza w same fundamenty marki – zmienia kluczowe elementy ukochanej baśni, odrzuca oryginalne przesłanie i wprowadza zmiany, których nikt nie chciał. W przypadku wspomnianego "Artemis Fowl", czy "Pinokia", ludzie po prostu wzruszyli ramionami i zapomnieli o tych filmach, ale tutaj mamy do czynienia z filmem, który aktywnie rozwścieczył dużą część publiczności.

I właśnie dlatego "Śnieżka" z 2025 roku może być największą porażką wizerunkową Disneya, nawet jeśli nie jest najgorsza jakościowo. Stała się symbolem tego, czego fani mają już dość – przesadnej poprawności politycznej, odchodzenia od klasycznych opowieści i ignorowania fanów na rzecz "nowoczesnej wizji". Ostatecznie, nawet jeśli inne filmy Disneya były gorsze pod względem technicznym, żaden inny remake nie wzbudził tak ogromnej niechęci i nie sprawił, że fani odwrócili się od Disneya w takiej skali.