Silent Hill to jedna z najbardziej kultowych serii gier w historii. Plotki o nowych produkcjach, a nawet kolejnych częściach z tego uniwersum pojawiają się praktycznie każdego roku. Wygląda na to, że nareszcie coś się w tym temacie ruszyło i niedługo zobaczymy kolejny tytuł właśnie z tego świata. Nowy Silent Hill ma być jednak niezależnym filmem i trochę różnić się od poprzednika. Przypomnijmy, że pierwsza odsłona zadebiutowała w 2006 roku. Za reżyserię horroru odpowiedzialny był wtedy Christophe Gans. Teraz ten sam twórca wypowiedział się na temat przyszłości franczyzy i dał wielką nadzieję dla wszystkich fanów tego dzieła. Co się zmieni w następnym filmie?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Najlepsze seriale grozy. TOP5 horrorów w odcinkach, które przerażą absolutnie każdego
Silent Hill dostanie nowy film! Twórca zaskoczył widzów swoimi planami
Pierwsze konkretne informacje o nadchodzącym filmie pojawiły się w 2020 roku, kiedy reżyser popularnego horroru wspomniał o powstającym scenariuszu do nowej odsłony. Później pojawiło się tylko wiele plotek, które na bieżąco dementowano. Teraz Christophe Gans ponownie zabrał głos w tej sprawie i w wywiadzie dla Jeuxvideo zaznaczył, że kolejny film będzie miał premierę w 2023 roku. Podkreślił również, że nowy Silent Hill zachowa swój klimat, ale będzie przeznaczony dla współczesnego widza.
"Scenariusz nowego Silent Hilla jest kompletnie niezależny od dwóch poprzednich filmów i respektuje sposób, w jaki rozwijały się gry. Najczęściej opowiadają one niezależne historie. Silent Hill jest w tym sensie trochę jak „Strefa mroku”, czwarty wymiar, miejsce, w którym wszystko może się zdarzyć. Pracowałem nad tym w stylu roku 2023 - bo nowy film pojawi się właśnie w przyszłym roku - a nie takim Silent Hillem, jaki wyobrażałem sobie w 2006 roku. Nowy film jest przeznaczony dla współczesnej widowni, podchodząc jednocześnie z ogromnym szacunkiem dla sagi gier" - zdradził Christophe Gans
Czy nadchodzący Silent Hill dorówna kultowej produkcji sprzed 16 lat? Wielu fanów zaniepokoiły słowa Christophe'a, gdzie wspomina o stworzeniu filmu "dla współczesnej widowni". Widzowie spekulują, że nowa historia może być kiepska i robiona na siłę, by trafić do jak najszerszej publiki kosztem jakości. Czy tak się stanie? Przekonamy się w 2023 roku.