Powódź w Polsce sieje spustoszenie od kilku dni. Mieszkańcy Wrocławia, stolicy Dolnego Śląska, z uwagą przyglądają się najnowszym prognozom. Fala powodziowa zmierza w kierunku miasta, którego mieszkańcy przygotowują się na ewentualne ewakuacje. Ze sklepowych półek znikają podstawowe produkty, takie jak woda pitna. Skutki powodzi na południu naszego kraju są dramatyczne. Kilka osób straciło życie, miasta zamieniły się w ruiny, ulice stały rwącymi rzekami, a tysiące ludzi straciło dachy nad wodą i dobytek życia. Pod wodą znalazły się m.in. Kłodzko, Nysa, Głuchołazy oraz Lądek-Zdrój. Internauci pokazali pełną mobilizację i szybko zorganizowali zbiórki dla powodzian. Jak można się było spodziewać, tragiczna sytuacja na południu Polski wpłynęła na zainteresowanie powodzią tysiąclecia z 1997 roku. Poświęcony jej serial "Wielka Woda" szybko powrócił do grona najchętniej oglądanych produkcji przez użytkowników platformy Netflix.
Zobacz też: 27 lat od powodzi tysiąclecia. Ta piosenka stała się hymnem tragedii
"Wielka Woda" znowu hitem Netflix
Powódź, z którą zmagają się mieszkańcy południowej części Polski, porównywana jest do tej, która miała miejsce w 1997 roku. Nic dziwnego, że poświęcony jej serial "Wielka Woda" ponownie znalazł się w gronie najchętniej oglądanych produkcji na Netflix. Akcja wyreżyserowanego przez Jana Holoubka i Bartłomieja Ignaciuka serialu rozgrywa się właśnie podczas powodzi tysiąclecia we Wrocławiu. Nie wszystkie przedstawione w nim jednak postaci czy miejsca są prawdziwe.
Oprócz serialu "Wielka Woda", w katalogu Netflix dostępne są też "Historie Wielkiej Wody", w których relacjonująca w 1997 roku przebieg akcji ratunkowych Magda Mołek, rozmawia z twórcami hitu i świadkami powodzi tysiąclecia.