Seks w wielkim mieście liczy w tym roku 20 lat od dnia premiery. Było to dokładnie 6 czerwca 1998 roku. W ciągu sześciu sezonów, 94 odcinków i dwóch filmów poznaliśmy, co znaczą miłość, nienawiść, zazdrość, czy litość. Przede wszystkim z zapartym tchem śledziliśmy losy czterech tak różnych od siebie, ale połączonych wyjątkową kobiecą przyjaźnią wyzwolonych 30-paro latek, co po raz pierwszy w historii telewizji, stało się głównym motywem serialu.
Seks w wielkim mieście skończył 20 lat
Każdy pamięta wyuzdane teksty Samanthy Jones (Kim Cattrall), sarkastyczne żarty Mirandy Hobbes (Cynthia Nixon), nieuleczalny optymizm Charlotte York (Kristin Davis), czy obsesję na punkcie markowych butów Carrie Bradshaw (Sarah Jessica Parker).
Fakty są takie, że serial powszechnie uznany został za początek pewnej epoki, (choć pewnie najmniej wśród heteroseksualnych mężczyzn). Pokazał nam on, bowiem, że kobiety mogą w zupełnie naturalny sposób rozmawiać o swoich doświadczeniach seksualnych i zawodowych. Żaden wcześniejszy serial telewizyjny nie odważył się na tak wiele i to dlatego „Seks…” zmienił nas wszystkich. Bo choć wszyscy wiemy, że tego typu rozmowy to normalność w kręgu znajomych, po raz pierwszy zobaczyliśmy je w mediach masowych.
Serial odniósł ogromny sukces, był nominowany 50 razy do nagrody Emmy, 24 razy do Złotych Globów, a w 2007 znalazł się na liście 100 najlepszych programów wszech czasów magazynu Time.
Losy 4 przyjaciółek doczekały się też swojej wersji kinowej. Film o tym samym tytule miał swoją premierę w 2008 r. i w pierwszy weekend zarobił w USA niemal 57 milionów dolarów, w Polsce zaś w pierwszy weekend zgromadził ponad 62 tysiące widzów, wyprzedzając ponad dwukrotnie „Opowieści z Narni 2”, czy „Indiana Jones’a 4”. Na całym Świecie zaś zarobił ponad 415 milionów dolarów, osiągając najlepszy wynik dla komedii romantycznej.
Pod tym linkiem znajdziesz infografikę z najlepszymi ciekawostkami na 20-lecie serialu.
Źródło: materiały prasowe