Szósta odsłona randkowego programu dla seniorów, choć dopiero się rozpoczęła, rozkręciła się na dobre. Uczestnicy mają już za sobą pierwsze poważne rozmowy, szczere wyznania i drobne sprzeczki. Kuracjusze Sanatorium miłości 6 nie potrzebowali dużo czasu, by zapomnieć o kamerach i zarzucić swoje sieci w poszukiwaniu bratniej duszy. Już w drugim odcinku mogliśmy przyglądać się, jak rodzi się szczególna relacja między Janiną i Tadeuszem, którzy uciekli z badań lekarskich i udali się na spontaniczną randkę.
Ja nie będę nic deklarować, bo się poznajemy dopiero. Ale jak będziesz miał już te „motyle”, to mi powiedz - wyznała seniorka.
On już jest! - odparł niemal natychmiast.
Ta wymiana z dań z pewnością umocniła seniorów w przekonaniu, że warto rozwijać tę znajomość. To jednak nie koniec miłosnych podbojów. Widzowie niemal od razu wyczuli chemię między Andrzejem i... dwoma innymi uczestniczkami. Przed uczestnikiem ciężka decyzja. Szczególnie, że żadna z pań nie zamiera odpuszczać.
Sanatorium miłości - Andrzej
Zarówno Małgorzata jak i Teodozja niemal od samego początku mają na oku wysportowanego Andrzeja, który wzbudził spore zainteresowanie również wśród widzów. Co więcej, obie panie wyznały, że wyczuły z jego strony zainteresowanie. Teodozja postanowiła wręczyć swojej sympatii wodę ze źródełka, która miała być znakiem jej uczuć. Senior niezwykle ucieszył się z takiego gestu, jednak chwilę później do gry wkroczyła Małgorzata. Kuracjuszka postanowiła zrobić drobną scenę zazdrości i zaakcentowała swoje miejsce u jego boku za sprawą podzielenia się z nim swoją porcją źródlanej wody oraz próbą dowiedzenia się, od kogo dostał wcześniejszy podarek.
Jak mogłeś mi to zrobić?! - zapytała teatralnie Gosia.
Lubię jak obok jest kobieta, która zabiega o mnie. To jest przyjemność. Cieszę się - skwitował uczestnik.
To jednak nie koniec. Produkcja zapewniła seniorom przejażdżkę z na torze saneczkowym. Andrzej najpierw zjechał z Małgorzatą, która wyznała, że ma lęk wysokości. Dodała, że czuje się przy nim bezpiecznie i zamierza o niego walczyć. Chwilę później uczestnik zjechał również z Teodozją, co zirytowało Gosię. Co więcej, podczas przejażdżki Andrzej zaproponował Teodozji wspólne wyjście na dyskotekę.
Teodozja jest na pewno bardzo ładną kobietą. Oparła się o moje uda, było bardzo fajnie. Ładnie pachniała. Może się do niej zbliżę. Nie wiem, na jaką odległość, jest ciekawą i interesującą osobą - wyjawił przed kamerami.
Małgorzata nie zamierza jednak odpuszczać i postanowiła przekonać swoją sympatię do tego, by spośród ich dwójki wybrał ją.
Ja się dzisiaj dowiedziałam, że ten cholernik zaproponował Teodozji randkę, wyjście, zaproszenie. Może on nie jest zdecydowany, z którą by chciał tutaj spędzić czas
Teodozja przyczepiła się do Andrzeja. Podeszła do mnie, była bardzo miła, jeszcze buziaka dała. Spryciula. Taka jaszczura - dodała.
Z kolei Teodozja nie zamierza nikim rywalizować. Przyznaje, że nie czuje, by komukolwiek wchodziła w drogę, za to czuje, że relacja z Andrzejem coraz bardziej zaczyna się rozkręcać.