W ubiegłą niedzielę, 12 maja, widzowie Telewizji Polskiej tłumnie zgromadzili się przed odbiornikami telewizorów, aby śledzić wielki finał 6. edycji prowadzonego przez Martę Manowską reality show "Sanatorium miłości". Ten sezon należał do niezwykle emocjonujących. Nie brakowało w nim intryg i antypatii między uczestnikami. Widzowie nie ukrywali, że niektórzy z uczestników nie wzbudzili ich sympatii. O prawdziwym pechu może mówić Andrzej, który niemalże od każdej z kuracjuszek dostał kosza.
Reżyserka "Sanatorium miłości" zabrała głos. Tak wspomina pracę na planie
Kuracjusze chętnie udzielają wywiadów, zdradzając co raz więcej szczegółów produkcji, których widzowie nie zobaczyli na ekranie. Wielkie poruszenie wywołały słowa Tadeusza, który po zakończeniu programu przyznał, że już nie jest z Janiną. Zarzucił kobiecie materializm i wyznał, że niczego jej nie obiecywał. Kiedy emocje już nieco opadły, głos zabrała także reżyserka show - Małgorzata Cyganek-Jędrzejczyk. Jak wspomina pracę na planie 6. edycji "Sanatorium miłości"?W poście na Facebooku reżyserka wspomina o wyzwaniach oraz o "lekcji życia", jaką otrzymała podczas kręcenia odcinków.
Miałam wielką przyjemność reżyserować 6 edycję programu Sanatorium Miłości, to było wyzwanie ... i to duże. W zasadzie wyzwanie prywatne i zawodowe. Wiele osób obdarowało mnie wielkim wsparciem, za co z całego serca dziękuję... ale od wielu też dostałam lekcje życia i za to dziękuję jeszcze bardziej.Oczywiście czytam komentarze widzów... złe i dobre... każdy ma prawo do swojego zdania, więc i ja coś napiszę - rozpoczęła swój wpis reżyserka.
Cyganek-Jędrzejczyk wspomniała również o wszystkich uczestników tej edycji i skierowała do nich wiele ciepłych słów:
[...] Chciałabym mieć tyle odwagi i charyzmy co Małgosia, tyle wdzięku co Janinka i Teodozja. Tyle pewności siebie co Maria, uroku jak Maria Luiza i klasy jak Ela i Maria W.O marzę o dowcipie Zygmunta - uwielbiam Zygamunta z całego serca. Imponuje klasa Satsia i dobre serce Stefana. Rysio i jego dowcip i Tadeusz, oj samo dobro ... a Andrzej nasz amant, jedyny w swoim rodzaju.Wspaniali ludzie, których nie zapomnę nigdy.Wspaniała ekipa, dużo pracy, ale powstało coś... fajnego - możemy przeczytać w poście.