Można odnieść wrażenie, że Anthony Hopkins nie schodzi z planów. W ostatnim czasie pojawiło się przynajmniej kilka informacji o różnych nowych projektach z udziałem legendy kina. Jeszcze nie tak dawno pisaliśmy o tym, że nie zdejmuje nogi z gazu i zagra słynnego kompozytora, a jego rola w filmie "Jedno życie" znalazła się na ustach krytyków i ewidentnie jest to kreacja godna uwagi. Teraz aktor weźmie się za następny projekt, którego historia oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Czego tym razem możem się spodziewać?
Anthony Hopkins na Antarktydzie. To pierwszy taki film w historii Hollywood!
Trwają przygotowania do realizacji filmu "Bruno Penguin and the Staten Island Princess". To fabuła oparta na artykule Neda Zemana z Vanity Fair, w którym opisał życie szwajcarskiego fotografia Bruna Zehndera. Mężczyzna ostatnie 20 lat swojego życia poświęcił głownie pingwinom cesarskim, nawiązując z nimi wyjątkową relację i wchodząc w ich szeregi. Później zmienił nawet swoje nazwisko na Bruno Penguin. Jego zdjęcia zdobyły ogromną popularność, a dla niektórych fotografii bardzo się poświęcał. Niestety w 1997 roku zginął w burzy śnieżnej.
Teraz na podstawie przedstawionej historii powstaje film, do którego zdjęcia wystartują jesienią 2024 roku. Wiemy już, że w obsadzie znaleźli się Anthony Hopkins (jako Ben Windsor) oraz znana twarz międzynarodowego kina Shia LaBeouf. Film wyreżyseruje Nick Cassavetes, mający na swoim koncie m.in. "Jak jej nie kochać", "Pamiętnik", "Bez mojej zgody", czy "Alpha Dog". Co ciekawe, ma to być pierwsza hollywoodzka produkcja nakręcona na Antarktydzie, co dla widzów na pewno będzie wartością dodaną i ciekawym smaczkiem, a dla twórców ogromnym wyzwaniem.
Ta produkcja, pod wieloma względami, ma dla mnie wyjątkowe znaczenie. Zadaje pytania, co to właściwie znaczy być artystą i jak łączyć pracę z życiem prywatnym u boku najbliższych. Rozważa, jak ważne jest doświadczanie przygody i doprowadzenie swojego ciała do maksimum. I jak zawsze, jest jeszcze miejsce na miłość. [...] Ten film zadaje pytania: co jest dla ciebie ważne i jak bardzo potrafisz kochać?" - wspomniał reżyser