Alain Delon znowu ma pod górkę. Jeszcze kilka lat temu przeszedł udar, który doprowadził do wielkiej kłótni jego dzieci. Zamiast przejąć się nienajlepszym zdrowiem ojca, to jego syn i córka postanowili pójść na noże i pokłócić się o to, kto przejmie spadek. Sprawa była nawet nagłośniona w mediach, a głos zaczęli zabierać prawnicy. Delon powoli zbliża się do dziewięćdziesiątki i zamiast spokojnie żyć, to co chwilę towarzyszy mu ogromny stres. Teraz złożono na niego donos, który skończył się wizytą panów policjantów w jego domu.
Alain Delon z zarzutami. Znaleziono u niego prawdziwy arsenał!
Gwiazdor francuskiego kina albo musi być pasjonatem pistoletów, albo szykował się na najgorsze. Policja dostała donos, że w jednej z podparyskiej posiadłości aktora znajduje się broń, na którą ten nie ma zezwolenia. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce z nakazem przeszukania mieszkania. Gdy to zrobili, to po prostu złapali się za głowę. Jak potwierdza prokuratura, Alain Delon trzymał w domu aż 72 sztuki broni palnej! Nie jeden pistolecik, nie dwie strzelby, tylko potężny zestaw 72 różnego rodzaju spluw. Co więcej, aktor miał nawet własną strzelnicę i ponad trzy tysiące sztuk amunicji. Nie miał za to pozwolenia na dosłownie żadną z posiadanych broni. Sprawa trafiła oczywiście do sądu, co może nie skończyć się szczęśliwie dla aktora.