Spis treści
- "Batman II" nadchodzi. Matt Reeves potwierdza koniec prac nad scenariuszem
- Czy trzeba obejrzeć "Pingwina" by zrozumieć "Batmana II"?
- "Pingwin" miał być wstępem do "Batmana II"
- "Batman II" – kiedy premiera filmu?
"Batman II" nadchodzi. Matt Reeves potwierdza koniec prac nad scenariuszem
"Batman" Matta Reevesa zaszczycił nasze ekrany przed dwoma laty i choć reżyser obiecał, że nowe przygody Nietoperza będą trylogią, o sequelu było ostatnio dość cicho. Do teraz. Przy okazji premiery "Pingwina", serialowego spin-offu, poznaliśmy pierwsze szczegóły dotyczące fabuły. Po pierwsze – scenariusz jest już ukończony, ale nie wiemy, kiedy ekipa wejdzie na plan. W roli głównej powróci oczywiście Robert Pattinson, a akcja filmu rozgrywać się będzie na tydzień po wydarzeniach z "Pingwina". Mówimy tu o końcówce roku, czyli okolicach świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku (nie spodziewajcie się jednak odcinka świątecznego), co zrodziło spekulacje, że tym razem złoczyńcą będzie Mr. Freezer, ale nie są to bynajmniej potwierdzone informacje.
Czy trzeba obejrzeć "Pingwina" by zrozumieć "Batmana II"?
Dla osób, które nie przepadają za produkcjami odcinkowymi, mamy dobre wieści. Matt Reeves nie obrał drogi Kinowego Uniwersum Marvela, którego twórcy wymagają od nas znajomości szeregu produkcji celem zrozumienia kolejnych. W wywiadzie dla Collidera przedstawił sprawę jasno – "Pingwin" wprawdzie stanowi uzupełnienie "Batmana", ale jest samodzielnym bytem. By zrozumieć serial, nie trzeba znać filmu i odwrotnie. Zatem znajomość fabuły "Pingwina" wam się przyda, ale nie jest konieczna, by obejrzeć "Batmana II" i w pełni cieszyć się z seansu.
Ujmę to tak – jako że mówimy o epickiej sadze kryminalnej, obejrzenie wszystkiego pogłębia opowieść, ale prawda jest taka, że każda z jej odsłon musi funkcjonować samodzielnie. Zatem zarówno "Batman", jak i "Pingwin" są samoistnymi bytami. Z "Batmanem II" będzie tak samo, aczkolwiek znajomość poprzedników sprawi, że historia będzie głębsza. Nie musicie być przygotowani na to, co nadchodzi. To jest tylko punkt wyjścia, w którym pojawiają się te postaci, a wydarzenia, które się rozegrają, rozwijają się w sposób, który nie wymaga od was obejrzenia ośmiu odcinków serialu, bo inaczej nie połapiecie się w fabule. To tak nie działa. – rzekł reżyser.
"Pingwin" miał być wstępem do "Batmana II"
Powyższa wypowiedź Matta Reevesa jest o tyle ciekawa, że początkowo fabuła "Pingwina" była… pierwszym aktem "Batmana II". Jakim więc cudem skończyła jako samodzielna produkcja? To wyjaśnił Dylan Clark, producent serialu.
Jeden z pierwszych szkiców "Batmana" był długi. Matt (Reeves – przyp. red.) tworzył storyboardy w scenariuszach, i było to szczegółowe i naprawdę świetne, ale pękało w szwach. (…) Pingwin był po prostu oczywistym wyborem. Colin (Farrell) jest w tej roli wprost niesamowity i choć pojawił się tylko w sześciu scenach, to on i Robert Pattinson zgarniali największe pochwały. Zachwycano się, że "Boże, Colin Farrell jest tak niesamowitym aktorem i to, jak przeobraża się w tę postać, nie tylko fizycznie, ale i emocjonalnie! Czy nie byłoby fajnie zrobić o nim gangsterski serial?", a potem Casey (Bloys, prezes HBO i Max) powiedział: "Zróbmy to". Matt musiał rozstać się z niektórymi pomysłami, które chciał zrealizować w drugim filmie, a historia dojścia Pingwina do władzy, która stanowi trzon serialu, była początkiem drugiego filmu. – wyjaśnił w rozmowie z dziennikarką Collidera.
"Batman II" – kiedy premiera filmu?
Początkowo zakładano, że seqeul "Batmana" zobaczymy jesienią 2025 roku, ale strajki w Hollywood znacząco opóźniły prace nad filmem. W efekcie premierę przesunięto aż o rok – film ma trafić na nasze ekrany w dniu 2 października 2026 roku.
SPRAWDŹ TEŻ: Najlepsze seriale o superbohaterach. 5 tytułów, które dowodzą, że superhero lepiej sprzedaje się w odcinkach
