Pierwsza miłość: mieszkańcy Wadlewa będą oczekiwać końca świata. Taki scenariusz już niebawem będzie można obejrzeć w kultowym serialu Polsatu, czego nie spodziewali się chyba nawet najwierniejsi fani produkcji. Bohaterowie serialu będą przygotowywać się do apokalipsy po tym, jak Jeremiasz, 12-letni geniusz, odkodował obliczenia na starych manuskryptach, w których zapisana jest data uderzenia w Ziemię komety.
Pierwsza miłość: koniec świata w Wadlewie, mieszkańcy budują schron. To najbardziej absurdalny wątek w serialu?
Mieszkańcy Wadlewa zgromadzeni w schronie usłyszą dochodzące z zewnątrz odgłosy kończącego się świata. Olek (Krzysztof Wieszczek) dostanie ataku paniki. Okaże się, że ma klaustrofobię i musi opuścić schron. Gdy mężczyzna zdecyduje się opuścić rodzinę i przyjaciół nagle pojawia się Śmiałek... Jakie wieści przyniesie? Czy Wadlewianie rzeczywiście przeżyją prawdziwą apokalipsę?
Tak przedstawia się scenariusz 3132 odcinka Pierwszej miłości, który ma zostać wyemitowany już 16 grudnia. Jak na razie nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy bohaterów serialu i czy uda im się przeżyć uderzenie komety, która miała zmieść ich z powierzchni ziemi. Pewne jest jednak, że jest to jeden z najbardziej osobliwych wątków, jakie kiedykolwiek pojawiły się w tym serialu. A warto przypomnieć, że w Pierwszej miłości pojawiło się już kilka ciekawych pomysłów. Wiele lat temu Pawłowi udało się wydostać spod gruzów zawalonego budynku, dzięki duchowi, którego zobaczył. Marysia z kolei została niegdyś uznana za zaginioną, straciła pamięć, przez pewien czas była przetrzymywana przez parę, a odnalazła się jako gwiazda klubu nocnego, gdzie tańczyła na rurze. Ciekawym wątkiem było także 'zmartwychwstanie' Igora, który niby zmarł, później powrócił jako Piotr - w teorii brat bliżniak Igora - jednak ostatecznie okazało się, że to naprawdę Igor, a jego zabójstwo było ukartowane. Z kolei prawdziwą złą siostrę bliźniaczkę ma Marysia, o czym dowiedziała się dopiero po ponad 30 latach.