Spis treści
- Pedro Pascal powraca jako Joel w "The Last of Us"
- Ten rok należy do Pedro Pascala. 2. sezon "The Last of Us" to zaledwie początek
Pedro Pascal rozpoczął swoją karierę na przełomie lat '90 i '00, grywając w takich serialach jak "Prawo i porządek", "Nowojorscy gliniarze", "Dotyk anioła" czy " Buffy: Postrach wampirów". Były to jednak ledwie gościnne występy. Prawdziwym przełomem okazał się angaż do roli Oberyna Martella - niebezpiecznego i zabójczo atrakcyjnego Dornijczyka w kultowej "Grze o tron". Później nadeszły czasy "Narcos", "Kingsmana" i "The Mandalorian", a Pedro zaczął kolekcjonować popularne franczyzy niczym Thanos Kamienie Nieskończoności - ma swoim portfolio "Grę o tron", "Gwiezdne wojny" (za sprawą "The Mandalorian"), DC (za sprawą "Wonder Woman 1984"), Marvela (za sprawą nadchodzącej "Fantastycznej czwórki") i oczywiście "The Last od Us". Do pełni szczęścia brakuje mu już chyba tylko "Star Treka" i "Harry'ego Pottera" (wszystko przed nim).
Pedro Pascal powraca jako Joel w "The Last of Us"
Przed dwoma laty Pedro Pascal zadebiutował jako Joel Miller, główny bohater adaptacji postapokaliptycznej gry "The Last of Us". Mimo początkowych obiekcji, dotyczących braku fizycznego podobieństwa do pierwowzoru, kreacja Pascala spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem widzów i przyniosła mu szereg wyróżnień, w tym nominacje do nagród Emmy (potocznie zwanych "serialowymi Oscarami") i Złotego Globu. Musiał jednak obejść się smakiem, bo statuetki ostatecznie powędrowały do Kierana Culkina za jego brawurową rolę Romana Roya w "Sukcesji" (moment, w którym Culkin naśmiewa się z Pedro ze sceny stał się viralem).
Teraz Pedro Pascal powrócił jako Joel w 2. sezonie "The Last of Us". Akcja rozgrywa się 5 lat po wydarzeniach z pierwszej części produkcji. Ellie (Bella Ramsey) i Joel próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Kiedy wydaje im się, że najgorsze już za nimi, przeszłość nie daje im o sobie zapomnieć, a świat, z którym muszą się zmierzyć wydaje się jeszcze bardziej niebezpieczny i nieprzewidywalny niż ten, który pozostawili za sobą.
Ten rok należy do Pedro Pascala. 2. sezon "The Last of Us" to zaledwie początek
A jeśli wciąż wam mało "internetowego tatuśka", to mamy dobre wieści, gdyż Pedro Pascal ma przed sobą naprawdę mocny rok. W czerwcu do kin trafi komedia romantyczna studia A24 pt. "Materialiści", w której zagrał u boku Dakoty Johnson (seria "Pięćdziesiąt twarzy Greya") i Chrisa Evansa (filmy Marvela), w lipcu zaś zadebiutuje wspomniana wcześniej nowa wersja "Fantastycznej czwórki", w której Pedro kreuje postać Reeda Richardsa, znanego powszechnie jako Mr. Fantastic.
Wiosną na festiwalu w Cannes zadebiutuje z kolei "Eddington" w reżyserii Ariego Astera ("Midsommar", "Dziedzictwo. Hereditary"), gdzie w obsadzie, oprócz Pedro Pascala, znaleźli się m.in. Joaquin Phoenix, Emma Stone i gwiazdor "Yellowstone", Luke Grimes. Jeśli wierzyć zapewnieniom autora zdjęć, Dariusa Khondji, film ma czerpać z dorobku Ingmara Bergmana oraz Romana Polańskiego i znacząco różnić się od dotychczasowych dokonań Astera.
Co więcej, w przyszłym roku Pedro powtórzy rolę Reeda Richardsa w hucznie zapowiadanym widowisku Marvela - "Avengers: Doomsday", a także zabierze nas w kolejną wyprawę po Odległej Galaktyce w filmie "The Mandalorian & Grogu".
