Patryk Vega to kontrowersyjny polski reżyser, który ma na koncie takie "dzieła" jak "Kobiety mafii" i "Botoks". Filmowiec zapowiedział jakiś czas temu, że kończy z polskim kinem i zamierza rozpocząć międzynarodową karierę. Jak widać postanowił zacząć z grubej rury i spełnić najgorszy koszmar swoich krytyków - ogłoszono właśnie, że jego pierwsza zagraniczna produkcja opowie o Władimirze Putinie.
Polecany artykuł:
Patryk Vega zapowiada film o Władimirze Putinie
Podczas trwającego obecnie 75. Festiwalu Filmowego w Cannes, Patryk Vega udzielił wywiadu dla magazynu The Hollywood Reporter. To właśnie w tej rozmowie zdradził swoje plany na pierwszą międzynarodową produkcję. Ujawnił roboczy tytuł, główny zarys fabularny i plany castingowe.
Film ma nosić tytuł "The Vor in Law" i stanowić przekrój życiorysu Władimira Putina od jego pierwszych kroków do osiągnięcia władzy, aż po zbrojny atak na Ukrainę. Patryk Vega zamierza też przemycić do opowieści wątek mafijny, bowiem wielu biografów i ekspertów zgodnie twierdzi, że Władimir Putin, będąc jeszcze burmistrzem Sankt Petersburga, miał silne powiązania z przestępczym półświatkiem. Jeśli odnosicie wrażenie, że Patryk Vega zamierza zrobić z Putina drugiego Ojca chrzestnego, to wiedzcie, że nie wy jedyni...
The Vor in Law: kiedy premiera nowego filmu Patryka Vegi?
Patryk Vega zapowiedział, że "The Vor in Law" sfinansuje w całości dzięki prywatnym inwestorom, a budżet ma wynosić około 12 milionów dolarów. W roli głównej twórca "Pitbulla" widzi jakiegoś światowej sławy aktora, zaś reszta obsady ma pochodzić z Europy. Na obecną chwilę nie znamy choćby przybliżonej daty premiery filmu "The Vor in Law". Wiemy natomiast, że zdjęcia ruszą w 2023 roku i kręcone będą w Polsce, na Litwie i Malcie.
ZOBACZ TAKŻE: Tego nie da się oglądać! Oto najgorsze polskie filmy wszech czasów
Patryk Vega o swoich międzynarodowych zapędach
Zanim jednak zobaczymy "The Vor in Law" (który już, z wiadomych przyczyn, wzbudza silnie kontrowersje), czeka nas premiera autobiografii polskiego reżysera. Patryk Vega wyznał w rzeczonym wywiadzie, że będzie to jego ostatni polski film, bowiem mimo ogromnego sukcesu komercyjnego czuje, że nie cieszy się w naszym kraju należytym szacunkiem. Stąd właśnie decyzja o ekspansji międzynarodowej. Czy zagraniczni widzowie dostrzegą w Patryku Vedze coś, co Polakom umknęło? Wątpliwe, ale czas pokaże.
ZOBACZ TAKŻE: Najgorsze polskie seriale - pamiętacie jeszcze te żenujące produkcje?