Spider-Man

i

Autor: Columbia Pictures/Courtesy Everett Collection; EAST NEWS

CIEKAWOSTKI

Pamiętacie słynny pocałunek w Spider-Manie? Aktorka nie wspomina go najlepiej

2024-04-02 12:35

Kirsten Dunst wcieliła się przed laty w ukochaną Spider-Mana. Każdy, kto widział film z 2002 roku, na pewno pamięta słynną scenę pocałunku, kiedy to tytułowy bohater wisząc do góry nogami całuje się w akompaniamencie deszczu z filmową Mary Jane. I chociaż na ekranie to wygląda świetnie, to w rzeczywistości było zupełnie odwrotnie.

"Spider-Man" z 2002 roku zachwycił miliony widzów. Produkcja kosztowała ok. 139 milionów dolarów, a zarobiła ponad 825 milionów na całym świecie. Śmiało można mówić tutaj o wielkim kasowym hicie, a w tamtym momencie trudno było znaleźć drugą adaptację komiksu, która mogłaby pochwalić się takim wynikiem. Co więcej, filmowe sceny również zapisały się w historii kina i do dziś są z chęcią wspominane przez widzów. Jeden moment szczególnie zapadł w pamięć publiczności. Chodzi oczywiście o pocałunek Mary Jane Watson z tytułowym bohaterem, który został nawet nagrodzony Teen Choice i Złotym Popcornem. Po kilku dobrych latach okazuje się jednak, że słynny całus nie był najprzyjemniejszym momentem dla aktorki Kirsten Dunst. I wcale nie chodzi o deszcz.

Aktorzy, do których WSZYSCY stracili szacunek | To Się Kręci #32

Kirsten Dunst wspomina pocałunek ze Spider-Manem

On wiszący do góry nogami, ona zbliżająca się do niego, a w tle deszcz, który tylko dodaje klimatu. Tak niewiele trzeba, aby stworzyć piękną i romantyczną scenę. Niestety podczas kręcenia filmu wcale tak kolorowo nie było. Odtwórczyni roli Mary Jane, w jednym z ostatnich wywiadów, wróciła do tej pamiętnej sceny i powiedziała, jakie uczucia towarzyszyły jej na planie zdjęciowym. Kirsten Dunst wyznała, że było to... żałosne doświadczenie. Tobey Maguire, czyli filmowy Spider-Man, wisząc do góry nogami nie mógł złapać powietrza, więc aktorka czuła się, jakby go po prostu reanimowała. Reżyser Sam Raimi uparcie dążył do tego, by ta scena była jak najlepiej nakręcona, więc aktorzy musieli na dodatek powtarzać ją przynajmniej kilka razy.

Pamiętam, jak Sam (reżyser "Spider-Mana") dał mi książkę, w której były najsłynniejsze filmowe pocałunki, żebym się zainspirowała. Zależało mu, aby ta scena była wyjątkowa. Niestety nagrywanie tej sceny było żałosnym doświadczeniem. Lał deszcz, było zimno, a Tobey nie mógł oddychać. Czułam się, jakbym go resuscytowała..." - powiedziała Kirsten Dunst w programie Jonathana Rossa