Oscary 2024 – Billie Eilish podpadła niektórym fanom “Barbie”
“What Was I Made For?” to absolutnie przepiękna i poruszająca ballada, która w pełni zasłużyła na statuetkę i w ogóle wszystkie nagrody świata. I jak byśmy wszyscy nie kochali Ryana Goslinga i jego “I’m just Ken”, fakty są takie, że Billie Eilish i jej brat Finneas O’Connell byli tegorocznymi pewniakami do Oscara za najlepszą piosenkę (choć wiemy, że są tacy, którzy się z nami stanowczo nie zgodzą). I o ile można tu mówić o zdrowej rywalizacji pomiędzy gwiazdami “Barbie”, o tyle – zdaniem niektórych – team work nie wyszedł im najlepiej. A przynajmniej Billie Eilish.
SPRAWDŹ TEŻ: To najmocniejsza przemowa w dziejach Oscarów. “Chciałbym nigdy nie nakręcić tego filmu”
O co tyle szumu? A no o to, że Billie Eilish dziękowała ze sceny całemu zastępowi osób, w tym twórczyni “Barbie” – Grecie Gerwig i jej głównej gwieździe – Margot Robbie. Słowem jednak nie wspomniała o Kenie, tzn. Ryanie Goslingu, któremu właśnie “sprzątnęła statuetkę sprzed nosa”. W sieci roi się zatem od wpisów rozżalonych miłośników aktora i jego “I’m just Ken”, którzy uważają to za potwarz i zachowanie co najmniej niekoleżeńskie. Czy przesadzają? To niech już każdy oceni we własnym zakresie.
Oscary 2024 – Billie Eilish i Finneas O’Connell rekordzistami
Gdy przed dwoma laty Billie Eilish odbierała Oscara za najlepszą piosenkę do “No Time To Die” (tj. 25. filmu o “Bondzie”) wszyscy byli pod wrażeniem zarówno jej talentu i warsztatu, jak i… młodego wieku. Wokalistka miała wówczas bowiem zaledwie 20 lat, a już zgarnęła pierwszą nagrodę Akademii. Drugą przytuliła dziś w nocy, tym razem za “What Was I Made For?” z “Barbie”. Oba utwory współtworzyła ze swoim bratem i najlepszym przyjacielem Finneas O’Connell, i oboje właśnie przeszli do historii jako najmłodsi dwukrotni zdobywcy Oscara ever. Gratulujemy.
SPRAWDŹ TEŻ: Kuriozalna sytuacja podczas Oscarów. Przypomnieli skandal sprzed lat