Po zakończonych przesłuchaniach w ciemno uczestnicy "The Voice of Poland", którzy walczą o miano najlepszego wokalisty w kraju, trafili do wybranych przez siebie trenerów. W kolejnym etapie, którym będą bitwy, powalczą o awans do kolejnych etapów. Piętnasta edycja show wzbudza wiele emocji, zarówno za sprawą znakomitych wykonów wokalnych, jak i atmosfery wśród jurorów. Atmosferę podgrzewa ekscentryczny barwny ptak polskiego show-biznesu, Michał Szpak, który nie przepuści żadnej okazji, aby dogryźć starszemu koledze z branży, debiutującemu w roli trenera Kubie Badachowi. Ostatnią odsłonę przesłuchań w ciemno zobaczyliśmy w minioną sobotę, 5 października. W tym odcinku między innymi wystąpił osiemnastoletni Ukrainiec Yaroslav Rohalsky.
Zobacz także: Michał Szpak zakochany? Muzyk jeszcze nigdy nie był tak szczery
Pochodzący z Ukrainy Yaroslav Rohalsky mierzy się z hejtem po występie w "The Voice of Poland"
Urodzony w Kijowie Yaroslav Rohalsky wykonał utwór "Bad Day" kanadyjskiego artysty Daniela Powtera. Już pierwsze tony, które zaśpiewał młody wokalista, wzbudziły zainteresowanie trenerów. Jako pierwszy fotel odwrócił Michał Szpak. W jego ślad od razu poszła także Lanberry. Długo nie trzeba było także przekonywać weteranów "The Voice of Poland" Barona i Tomsona. Kuba Badach ze skupieniem wsłuchiwał się w wykon młodego Ukraińca i w końcu również on dał się uwieść jego głosowi i nacisnął czerwony przycisk, który obrócił jego fotel. Yaroslav wybrał drużynę Lanberry i powalczy o udział do dalszego etapu w bitwach. Choć w sieci nie brakuje przychylnych komentarzy osób oczarowanych głosem mieszkającego w Polsce Yaroslava, to pojawiło się także wiele ksenofobicznych komentarzy. Wszystko przez pochodzenie młodego wokalisty.
Chyba nie muszę mówić z jakich powodów będzie faworyzowany
Jeszcze dobrze nie zaczął a już się odwrócili.. czemu mnie to nie dziwi? - pisali pod nagraniem internauci.
Te słowa sprawiły, że Yaroslav Rohalsky nie mógł w pełni cieszyć się ze swojego sukcesu. W rozmowie z serwisem Plejada wyznał, że nigdy nie doświadczył krytyki z powodu swojego pochodzenia.
Co do negatywnych komentarzy, nie obrażają mnie komentarze co do mojego wokalu, wyglądu itp., ponieważ to już nie pierwszy mój udział w takim programie i ja już czytałem dużo podobnego. Ale czego nigdy nie było w moim życiu, to takiej ilości ksenofobii i rażącego szowinizmu przez moją narodowość. Było to szokiem, że zdaniem niektórych nie mam prawa pokazać swojej prawdziwej tożsamości. Jednak to nie zmienia mojego zdania co do Polski, w której mieszkam, Polaków, którym był mój dziadek i czyje nazwisko noszę, języka polskiego, którego się nauczyłem i uczę się dalej, oraz tego świata, w którym w przyszłości, mam nadzieję, nie będzie miejsca na dyskryminację - powiedział Plejadzie Yaroslav.
Przypomnijmy, że już od kilku lat do udziału w programie mogą zgłaszać się także osoby z innych krajów. W poprzednich edycjach występowali między innymi Polacy mieszkający na Wileńszczyźnie, a także artyści z Ukrainy.