Filmowa rodzina
Dakota Johnson jest córką Dona Johnsona i Melanie Griffith i jak to często bywa z dziećmi filmowych gwiazd, dziewczyna szybko zainteresowała się aktorstwem. Na kinowym ekranie zadebiutowała w 1999 r. w filmie „Wariatka z Alabamy”. Młoda, początkująca aktorka zagrała tam u boku swojej mamy, ciotki Tracy Griffith i przyrodniej siostry Stelli. Wydawałoby się, że aktorski start w otoczeniu bliskich będzie dla Dakoty łatwy i komfortowy. Niestety, dziewczynę przerosło życie w blasku fleszy i szybko popadła w uzależnienie od alkoholu oraz narkotyków. Na plan filmowy powróciła dopiero w 2010 r. - zagrała wówczas w głośnym hicie „The Social Network”.
Szybkie samochody i ostry seks
W kolejnych latach Johnson pokazała, że nie boi się trudnych aktorskich wyzwań. 2013 r. przyniósł aktorce rolę w trzech dużych projektach: „Need for speed”, „Anarchia” oraz ekranizacji głośnej powieści erotycznej „50 twarzy Greya”. Nietrudno domyślić się, że największym echem odbiła się szczególnie ta ostatnia produkcja. Johnson zagrała tam główną rolę, a jej bohaterka z zahukanej, grzecznej studentki weszła w świat erotycznych perwersji i mocnych doznań. Film nie okazał się wielkim arcydziełem w swojej kategorii. Krytycy zwracali uwagę zwłaszcza na kiepski scenariusz i pozbawioną emocji, „drewnianą” grę Dakoty i partnerującego jej na planie Jamie’go Dornana. Ci, którzy podziewali się pikantnych scen, także wyszli z kina rozczarowani, bo jak na kino erotyczne, film pokazywał niewiele. Mimo negatywnych opinii, rola Anastasii Steele okazała się dla aktorki momentem przełomowym, a odważne sceny seksu wcale nie zablokowały jej drogi do kolejnych ciekawych propozycji.
Kiepska superbohaterka?
Ostatnie głośne produkcje z udziałem Johnson to m.in. świetnie oceniany „Sokół z masłem orzechowym”, „Na topie”, „Taniec młodości” czy „Perswazje”. Duże uznanie przyniosła aktorce rola w ekranizacji powieści Eleny Ferrante „Córka”, gdzie zagrała u boku Olivii Colman. Niestety, nie można tego powiedzieć o długo oczekiwanej „Madame Web”, na której krytycy nie zostawili suchej nitki. I choć tytułową rolę Dakoty w tej produkcji trzeba jednogłośnie nazwać porażką, to nie mamy wątpliwości, że nie zaszkodzi jej to w dalszej karierze. Niecierpliwie czekamy na kolejne filmy z jej udziałem.