Obsada serialu "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" nie ma lekkiego życia. Negatywne komentarze sprawiły, że niektórzy aktorzy musieli nawet korzystać z pomocy psychologów, bo nie dawali sobie rady z tak ogromnym hejtem. Nie mówimy tutaj o niezadowolonych fanach serii, którzy konstruktywnie komentują dobór aktorów do swoich ról. Wiele osób kieruje w stronę gwiazd rasistowskie groźby, co w efekcie może mieć poważne konsekwencje i doprowadzić do większej tragedii. Twórcy mają nadzieje, że z premierą nowych odcinków uda się w znacznym stopniu uniknąć takich komentarzy. Czy to możliwe? Gwiazdy mówią stop rasizmowi i apelują do widzów, by zaczęli zwracać uwagę na to, co piszą w internecie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Serial "Władca Pierścieni" to plagiat? Twórcy pozwani na 250 milionów dolarów!
Aktorzy serialu "Pierścienie Władzy" reagują na krytykę
Serialowy książę Durin IV, czyli Owain Arthur, wypowiedział się na temat całej tej sytuacji. Jest niezwykle poirytowany zachowaniem ludzi, chociaż ciągle wierzy, że jest szansa na znalezienie wspólnego języka. Zwyczajnie i od serca zaapelował, by naprawdę skończyć z rasizmem i darować sobie te wszystkie niepotrzebne zaczepki. Według niego, to kompletnie nic nie wnosi, a sami aktorzy nie mają wpływu na to, gdzie się urodzili i jak wyglądają.
To wkurzające. Mówię sobie "O Boże, serio?". Czy my jeszcze jesteśmy ludźmi? To doprowadza mnie do nerwicy. Chłopaki wiele przeszli i obrywają za coś, na co nie mają wpływu. Mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, że jako rasa ludzka, będziemy po prostu jednością. To, co mówię, może brzmi trochę żałośnie, ale naprawdę, po prostu skończmy z rasizmem" - mówi Owain Arthur
Królowa Miriel również podzieliła się swoimi przemyśleniami na ten temat. Aktorka Cynthia Addai-Robinson liczy na to, że hejt nie będzie ciągnął się w nieskończoność i wszystko już zostało powiedziane, więc nie widzi sensu kontynuowania całej tej dyskusji na temat obsady.
Nie mogę się doczekać, gdy wyjdzie drugi sezon i momentu, kiedy ta dyskusja przejdzie do przeszłości i po prostu pójdziemy naprzód. Kiedy jest postęp, to nie cofajmy się do wcześniejszego stanu rzeczy. Jestem gotowa, aby to przyznać i przejść dalej, Myślę, że powiedzieliśmy już wszystko, co było do powiedzenia." - twierdzi serialowa Miriel