Spis treści
- Netflix zapowiada polski "Napad". Czego dotyczy fabuła?
- "Napad" – kiedy premiera w Netflixie?
- "Napad" – zwiastun
- Polskie filmy i seriale na Netflixie. Co warto obejrzeć?
Netflix zapowiedział właśnie kolejny polski film oryginalny. "Napad" ma być dramatem psychologicznym z elementami thrillera, a w rolach głównych wystąpili Olaf Lubaszenko i Jędrzej Hycnar. Za kamerą stanął zaś Michał Gazda, autor ubiegłorocznego hitu "Znachor".
Netflix zapowiada polski "Napad". Czego dotyczy fabuła?
W oficjalnym opisie filmu czytamy: Początek lat 90-tych, wydalony ze służby funkcjonariusz policji, grany przez Olafa Lubaszenkę, otrzymuje szansę na odzyskanie swojego dawnego życia w zamian za rozwiązanie sprawy brutalnego napadu na jeden z warszawskich banków. Wspólnie z młodą policjantką przydzieloną do sprawy, detektyw musi działać szybko – zainteresowanie mediów napadem nie jest na rękę nowej władzy. Śledztwo prowadzi do grupy trzech przyjaciół, którym przewodzi zdesperowany młody ochroniarz, w którego rolę wciela się Jędrzej Hycnar.
"Napad" to więcej niż klasyczna zagadka kryminalna. Chciałabym, aby widzowie nie tylko odkrywali zawiłości wyrafinowanego dochodzenia, ale także śledzili pojedynek dwóch silnych osobowości i zagłębiali się w mroczne zakamarki dusz naszych bohaterów. – mówi reżyser Michał Gazda.
"Napad" – kiedy premiera w Netflixie?
Scenariusz napisał Bartosz Staszczyszyn ("Receptura", "Nielegalni"), a w obsadzie znaleźli się również Wiktoria Gorodeckaja, Magdalena Boczarska, Mirosław Haniszewski, Stanisław Linowski, Łukasz Szczepanowski i Jowita Budnik. Premiera "Napadu" odbędzie się już 16 października, oczywiście w Netflixie.
"Napad" – zwiastun
Polskie filmy i seriale na Netflixie. Co warto obejrzeć?
A jeśli nie mieliście jeszcze okazji obejrzeć "Znachora" w interpretacji Michała Gazdy, koniecznie to nadróbcie. Film z Leszkiem Lichotą w roli głównej nie bez kozery zgarnął szereg pochwał (niektórzy twierdzą nawet, że to najlepszy "Znachor", jaki powstał). Z polskich produkcji w Netflixie warto też obejrzeć "Infamię", "Absolutnych debiutantów", "Informację zwrotną" (aczkolwiek jest to produkcja dla widzów o mocnych nerwach) i oczywiście wspaniałe "1670".