“Portret Doriana Graya” znów trafi na ekran. Netflix szykuje adaptację

i

Autor: face to face/Reporter/ East News; Netflix “Portret Doriana Graya” znów trafi na ekran. Netflix szykuje adaptację

Zapowiedzi

Netflix kręci własną wersję kultowej książki. Fani zapłonęli z wściekłości

Netflix nie próżnuje i bierze na tapet klasykę literatury. Padło na “Portret Doriana Graya” autorstwa Oscara Wilde’a i już wiemy, że w fabule wprowadzono istotną zmianę. Ta nie spodobała się miłośnikom pierwowzoru.

Spis treści

  1. “Portret Doriana Graya” znów trafi na ekran. Netflix szykuje adaptację
  2. “The Grays”: kiedy premiera i co z obsadą?
  3. “Portret Doriana Graya” na ekranie

“Portret Doriana Graya” ukazał się w epoce wiktoriańskiej i – jak na arcydzieło przystało – początkowo spotkał się z miażdżącą krytyką. Powieść Oscara Wilde’a uznana została za obrzydliwą, obrazoburczą i skandaliczną, a niektórzy krytycy twierdzili nawet, że jest “nieistotna” i “słabo napisana”. Z czasem świat poznał się jednak na geniuszu autora, a przed dekadą “Portret…” trafił na listę 100 najlepszych anglojęzycznych książek według magazynu The Guardian. Był też parokrotnie adaptowany, a swoją cegiełkę postanowił dołożyć teraz Netflix.

SPRAWDŹ TEŻ: Afera z serialem Netflixa. Twórcy odpowiedzieli na zarzuty

“Portret Doriana Graya” znów trafi na ekran. Netflix szykuje adaptację

Serwis Deadline donosi (Netflix odmówił obecnie komentarza), że wytwórnie Berlanti Productions i Warner Bros. Television pracują nad serialową adaptacją “Portretu Doriana Graya”, która ma trafić do oferty króla streamingów. Gwoli przypomnienia: jest to opowieść o tytułowym pięknym jak marzenie młodzieńcu, którego portretuje jego przyjaciel, Basil Hallward. Dorian nawiązuje jednak pakt z diabłem, by zachować wieczną młodość – gdy przez dekady oddaje się hedonistycznym uciechom, nie starzeje się nawet o dzień, w przeciwieństwie do jego portretu.

Książka jest rzecz jasna krytyką wyższych sfer i pogoni za wieczną młodością i pięknem, co, jakby nie patrzeć, doskonale wpisuje się w obecne trendy. Serial Netflixa ma być uwspółcześnioną wersją tej opowieści (czymś na kształt “Sherlocka” z Benedictem Cumberbatchem w roli głównej), zatem ewentualne zmiany są jak najbardziej wskazane. Sęk w tym, że jedna znacząco ingeruje w rdzeń opowieści – serialowa adaptacja ma nosić tytuł “The Grays”, a Dorian i Basil są w niej… braćmi. Ta zmiana nie spodobała się miłośnikom pierwowzoru, bo zwiastuje albo absolutne wypaczenie relacji obu panów, albo niebezpieczny skręt w rejony “Rodu smoka”, gdzie kazirodztwo jest na porządku dziennym.

  • Zgaduję, że nie mają nawet pojęcia, o czym jest ta książka.
  • To w takim razie nie jest nawet “Portret Doriana Graya”.
  • Czy oni wiedzą, że kręcąc adaptację należy wpierw przeczytać książkę?

… czytamy w komentarzach.

Co więcej, Deadline podaje, że “The Grays” ma skupiać się na problematyce współczesnego przemysłu kosmetycznego, co również nijak ma się do książki i tego, co Oscar Wilde chciał czytelnikom przekazać.

Dosłownie rozminęli się z przekazem książki. – dodaje jedna z internautek.

“The Grays”: kiedy premiera i co z obsadą?

Według raportu Deadline showrunnerką “The Grays” została Rina Mimoun (“Kampania dziewczyn”, “Superman i Lois”), a reżyserią ma zająć się Lee Toland Krieger (“Wiek Adaline”). Oboje pełnią też funkcję producentów wykonawczych, wspólnie z Gregiem Berlantim, Sarah Schechter, Leigh London Redman oraz rodzeństwem Katie Rose i Robbiem Rogersami, którzy współtworzyli nominowany do nagrody Emmy serial “Towarzysze podróży”. Na obecną chwilę nie wiemy nic o obsadzie i przewidywanej dacie premiery.

“Portret Doriana Graya” na ekranie

“Portret Doriana Graya” był już parokrotnie adaptowany. Wpierw trafił na ekran w 1945 roku – za kamerą stanął wówczas Albert Lewin, Doriana zaś zagrał Hurd Hatfield. Następnie w 2009 roku ukazała się kolejna, średnio przyjęta, wersja z Benem Barnesem (“Punisher”, “Cień i kość”) w roli głównej, a w 2014 roku piękniś z manią młodości uraczył nas swą obecnością w serialu “Dom Grozy”, gdzie swego oblicza użyczył mu Reeve Carney. Dorian Gray zaliczył też gościnny występ w “The Chilling Adventures of Sabrina” Netflixa, ale jest to interpretacja raczej niewarta wzmianki. W przeciwieństwie do tej najmłodszej, wystawianej na deskach West Endu, która narobiła swego czasu sporo szumu. Było to one woman show w wykonaniu Sarah Snook (Shiv Roy z “Sukcesji”), która wcieliła się w… 26 postaci, za co otrzymała prestiżową nagrodę im. Laurence’a Oliviera.

Horrory w odcinkach. Oto 5 seriali z dreszczykiem, które obejrzycie w streamingu

Przeklęte produkcje | To się kręci
Listen on Spreaker.