Piotr Głowacki / Agnieszka Głowacka / Azja Express

i

Autor: Artur Zawadzki/REPORTER; Instagram/azjaexpress.tvn

PARA NIE WYTRZYMAŁA

Napięte emocje w "Azja Express". Głowaccy przeszli samych siebie

Półfinałowy odcinek "Azja Express" znowu dostarczył wiele emocji. Najwięcej wygenerowali oczywiście Agnieszka i Piotr Głowaccy, którzy mieli trudności z wykonaniem wyznaczonego zadania. Napięcie osiągało szczyt, stresu nie brakowało, co w konsekwencji doprowadziło do kolejnych sprzeczek, płaczu, a nawet krzyków!

"Azja Express" powoli zbliża się do końca. Ostatnio odpadł Jacek Jelonek i Oliwer Jakubiak, a na placu boju pozostały już tylko cztery pary. Wśród nich Jan Błachowicz i Józef Gąsienica-Gładczan, Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska, Mandaryna i Fabienne, no i oczywiście Agnieszka i Piotr Głowaccy. Ta ostatnia para chyba na stałe zapisze się w historii programu, bo właściwie po każdym wyemitowanym odcinku, to właśnie o nich mówi się najwięcej.

Nieudane operacje plastyczne aktorów | To Się Kręci

Głowaccy w "Azja Express". W półfinale zrobiło się nerwowo

Półfinałowy odcinek rozpoczął się w mieście Taichung, gdzie uczestnicy mieli za zadanie przetransportować taoistycznych bożków do ich świątyni. Autostop i przewóz tak dużych "pasażerów" okazały się sporym wyzwaniem, wymagającym użycia różnych pojazdów. Poszukiwanie transportu szczególnie odbiło się na nerwach Głowackich, którzy w tym odcinku jeszcze bardziej nie mogli się porozumieć.

Straciliśmy w c**j czasu" - grzmiała Agnieszka Głowacka

Piotr próbował ją uspokoić i robić wszystko, aby znaleźć wyjście ze stresującej sytuacji, ale w końcu i on nie wytrzymał, kierując słowa do Agnieszki, by ta sobie zmieniła parę. W programie było również pozornie łatwe zadanie, aby wprawić tradycyjne chińskie bączki w ruch. I tutaj para znowu wychodziła z siebie, krzycząc i wprowadzając kolejne napięcie.

Nie mam już siły na te zadania. [...] Straciliśmy sporo czasu. Wszystko, co nadrobiliśmy, to teraz straciliśmy. [...] Przegrałam przez bączka" - mówiła ze łzami Agnieszka

Zła jestem też na to, że towarzystwo, z którym się ścigaliśmy, zepsuło mi od pewnego momentu zabawę. Co ja im dzisiaj powiem? Co ja im powiem na koniec? No, żeby sp*erdalali" - powiedziała zapłakana Głowacka

Piotr krzyczał, aby kobieta się uspokoiła. Niestety bezskutecznie. Co ciekawe Głowaccy jako ostatni dotarli na metę i Agnieszka już myślała, że żegna się z programem, ale ostatecznie okazało się, że nie jest to odcinek eliminacyjny i nikt nie odpada. Ciekawe, co w takim razie pojawi się w wielkim finale. Poniżej możecie obejrzeć krótki fragment, który zacytowaliśmy powyżej.