Serialowe czołówki to temat wzbudzający szeroką dyskusję. Dla jednych jest wyłącznie irytującym elementem danej produkcji, który każdorazowo zwyczajnie pomijają (jeśli dana platforma to akurat umożliwia), dla innych zaś nieodłączną częścią seansu, bez którego nie potrafią się obejść. Opening Sequences (bo pod taką nazwą funkcjonują na świecie) potrafią być bowiem małymi dziełami sztuki, które część widzów ceni niemal na równi z samymi serialami.
Wielokrotnie zdarzyło się, że twórcy puścili wodze wyobraźni i zaserwowali nam intra tak wyśmienite, że na samą myśl o ich pominięciu odechciewa nam się dalszego seansu. To czołówki, które obrosły kultem. Takie, które nie tylko wprowadzają nas w klimat danego serialu, ale także potrafią zawierać ukryte przesłanie, czy przysłowiowe smaczki dla widzów. Dziś postanowiłam pochylić się nad ich tematem i wyłonić dla was 10 absolutnie najlepszych serialowych czołówek, jakie kiedykolwiek powstały. Znajdziecie je w powyższej galerii.