Drogie sceny w historii kina. Jakie były najdroższe? Produkcja filmowa potrafi być droga i to nie jest żadna tajemnica. Produkcja "Avengers: Koniec gry" wyniosła twórców ponad 356 milionów dolarów! W przeliczeniu na polskie złotówki, to prawie 1,5 miliarda złotych. Musicie przyznać, że kwota robi wrażenie. Takich filmów jest zdecydowanie więcej. Okazuje się, że niektóre kilkusekundowe sceny potrafią dać w kość całemu budżetowi, który został przeznaczony na wybraną produkcję. Za rekordzistę uznawany jest film "Wojna i pokój (1965-1967)", gdzie na kilka minut sceny walki przeznaczono ok. 100 milionów dolarów! Dzisiaj przyjrzymy się najdroższym scenom w popularnych filmach. Te kwoty na pewno was zdziwią
Szeregowiec Ryan i ponad 700 statystów
Pierwsza scena w "Szeregowcu" i pierwsze miejsce w naszym dzisiejszym zestawieniu. Jedno trzeba powiedzieć otwarcie, Steven Spielberg wyreżyserował ten film znakomicie. Realistyczne sceny mogą cieszyć oko nawet dzisiaj. Scenę otwarcia kręcono ok. 4 tygodni, a na samym planie było ponad 700 statystów. Rachunek za nakręcenie tej sceny został wystawiony na kwotę 12 mln dolarów.
Matrix i pościg na autostradzie
Pierwszym przykładem bardzo drogiej sceny jest pościg w drugiej części filmu Matrix. Na potrzeby filmu wybudowano od zera fragment autostrady, która miała długość 2 kilometrów. Całość została zrealizowana na jednym z byłych lotnisk, na którym również nagrywano eksperymenty z Pogromców Mitów. Nagranie tej JEDNEJ sceny wyniosło ok. 2,5 mln dolarów.
Matrix i scena klonowania
Tak, znowu Matrix! Można powiedzieć, że twórcy wyznaczyli pewne trendy, które popchnęły branżę filmową mocno do przodu. W drugiej części popularnej serii jest scena, w której widzimy sklonowanych agentów. Realizacja kosztowała twórców naprawdę wiele pracy przy planowaniu scen i efektach komputerowych, a także sporo pieniędzy. Koszt zrobienia tej sceny wyniósł 40 mln dolarów! Trzeba przyznać, że obrazek robi wrażenie nawet dzisiaj i momentami trudno odróżnić efekty komputerowe od prawdziwego kadru.
Ben Hur i wyścig rydwanów
Na potrzeby jednej sceny wybudowano specjalną arenę, na której mogliśmy podziwiać starożytny wyścig rydwanów. Podczas jej budowy miało pracować ponad 700 osób, a sam koszt realizacji pochłonął znaczą część budżetu na cały film - 34 miliony dolarów.
Speed 2: Wyścig z czasem
Jak szybko wydać pozyskanie pieniądze na film? Wybudować całe miasteczko, które potem będzie można zniszczyć! Można się śmiać, ale twórcy "Speed 2" naprawdę to zrobili. Zamiast wykorzystać efekty komputerowe (które oczywiście w filmie zostały zastosowane), to zdecydowano się w jednej ze scen, że ogromny statek pasażerski faktycznie zdemoluje miasto. Statek ważył 300 ton, a kilkuminutowa scena 250 kilogramów dolarów - bo chyba właśnie tyle waży 25 milionów w 100-dolarowych banknotach.
Wojna i spokój
Tutaj śmiało można złapać się za głowę, ponieważ kwota przeznaczona na jedną scenę zwala z nóg. Twórcy chcieli zrealizować te produkcję z rozmachem i nawet im się to udało. Wynajęli najdroższe kamery, uszyli 35 tysięcy kostiumów, a na planie miało znajdować się ponad 100 tysięcy żołnierzy. Wielka bitwa, według nieoficjalnych szacunków, miała wynieść nawet 100 mln dolarów!