Na sygnale odcinek 307 - streszczenie.
Przed nami premierowy odcinek „Na sygnale” - numer 307. Co tym razem zobaczymy w serialu? Przede wszystkim pojawi się nowy bohater: doktor Beniamin Vick (w tej roli: Hubert Jarczak), słynny specjalista chirurgii plastycznej. Lekarz zostanie kolejnym szefem stacji... i okaże się też dawnym znajomym Wiktora (Wojciech Kuliński) – na którego widok doktor Banach wcale się nie ucieszy. A pracę w pogotowiu potraktuje jak ciekawe wyzwanie – po latach spędzonych na modelowaniu damskich biustów i nosów, które zapewniły mu spory majątek, ale dreszczyku emocji już nie.
Z kolei Adam (Konrad Darocha), gdy tylko dotrze do niego wiadomość o chorobie syna (Noah Culbreth), od razu przybiegnie do szpitala.
- Tadzio! Tadziu! Przepraszam… Gdybym wiedział, gdybym tylko wiedział…
Wszołek podda się badaniom – gotów oddać chłopcu nerkę nawet tego samego dnia. Niespodziewanie sprzeciwi się jednak temu guru (Sławomir Grzymkowski), który kierował jego życiem przez kilka ostatnich miesięcy - i który namówił go, by porzucił rodzinę. Mężczyzna zjawi się w szpitalu i spróbuje Adama do przeszczepu zniechęcić. A gdy jego mentor wspomni, że Tadzio cierpi dla „większego dobra”... ratownik w końcu wybuchnie - i rozbije mu nos.
- Chcesz jeszcze?! Mam tyle nagromadzonego „dobra”, że chętnie je gdzieś rozładuję!
- Ariel…
- Nazywam się Adam!
Tymczasem Wiktor (Wojciech Kuliński), Piotr (Dariusz Wieteska) oraz Nowy (Kamil Wodka) w kolejnym odcinku nadal będą uwięzieni w klubie Velvet. Aż do chwili, gdy Banach sam odda się w ręce szaleńca, który postanowił go zabić - po to, by Stawski (Tomasz Karwan) wypuścił jego kolegów i by Piotr, ciężko ranny, mógł trafić do szpitala.
- Żadnych numerów... Jak zobaczę psy, strzelam!
- Tylko porozmawiamy... Panowie policjanci poczekają na zewnątrz...
- Zabiłeś mojego syna!
A do klubu dotrą w końcu dwie kolejne ekipy ratowników: doktor Reiter i Potockiego... Anna (Lea Oleksiak) będzie gotowa biec mężowi na ratunek, ale Stanisław (Marcin Grzymowicz) się temu sprzeciwi.
- Ten facet wini cię za śmierć swojego syna w tym samym stopniu, co Wiktora... On cię zabije!
- Nie zostawię Wiktora samego!(...) Tracimy czas, przecież wiesz, że nie zmienię zdania!
A gdy lekarka głosu rozsądku nie posłucha... Potocki nagle ją zaatakuje. I poda „ukochanej” lek, po którym ta straci przytomność.
- Wybacz, Aniu, ale nikomu nie pozwolę cię skrzywdzić...
Martyna (Monika Mazur - Chrapusta) spróbuje szaleńca zatrzymać, ale okaże się bezsilna. Bo lekarz zachowa zimną krew i przekona policję, że to właśnie ona – podobnie jak doktor Reiter – przechodzi właśnie nerwowe załamanie.
- Co ty jej zrobiłeś, draniu?!(...) On nie może tam iść! To wariat!
- Właśnie dlatego na takie akcje nie można brać członków rodziny... 66S, wchodzimy!
Doktor Banach w tym czasie za to nadal będzie walczył o życie - świadomy, że rozmowa ze Stawskim jest jak pole minowe. Bo desperat, który stracił syna, w każdej chwili może go zabić.
- Byłeś tam, widziałem cię!
- Byłem... Udzieliłem mu pierwszej pomocy, pamiętasz? Czy tak zachowałby się morderca?
- To kto? Powiedz mi, kto to zrobił?!(...) Oskarżają mojego syna... Robią z niego bandytę! Nie odpuszczę tego, rozumiesz? Ktokolwiek to zrobił… zabiję!
A sekundę później... do klubu wejdzie Potocki.
- To ja go zabiłem... W karetce doszło do krwawienia. Rana się otworzyła. Powiedziałem ratownikom, że panuję nad sytuacją i... nie zrobiłem nic. Mogłem dodać gazy, zwiększyć nacisk na ranę, spróbować zbić ciśnienie, podać więcej płynów i koloidów... Ale tego nie zrobiłem. Zacząłem działać dopiero, gdy było już za późno.
- Dlaczego?...
- Bo pana syn był bandytą i gwałcicielem. I zasłużył na śmierć...
Po takim wyznaniu szaleniec w końcu strzeli – i lekarz padnie na ziemię. A gdy Stawskiego obezwładni policja, Wiktor rzuci się koledze na ratunek.
- Dlaczego to zrobiłeś? Co ci strzeliło do głowy?!
- Miałeś rację... Zrobiłem TK. Mam nawrót...
- Wyliżesz się, jak poprzednio... Złego diabli nie biorą! Wytną ci ten guz i znów będziesz normalny...
- To nigdy nie był guz... Przecież wiedziałeś. Inni dali się nabrać, ale nie ty… Ja nigdy nie byłem normalny...
Tymczasem Martyna przybiegnie do Piotra... Gotowa walczyć o życie ukochanego niczym lwica.
- Miałeś na siebie uważać! To był twój ostatni dyżur... Kto teraz się zajmie Lidzią? Co ty sobie myślałeś?!(...) Nowy, wkłucie i płyny, stracił sporo krwi! Jak możesz mi to robić?... Na moim pierwszym dyżurze?! No odessij się w końcu!
- Martynka… Kocham cię…
- Oddychaj! Pogadamy w domu!
Jaki będzie finał? Emisja odcinka numer 307 już 22 kwietnia o godz. 20:55, tylko na antenie TVP2 - lepiej nie przegapić!