"Miłość i nadzieja" to nowy turecki serial w Telewizji Polskiej. Jego premiera odbyła się 18 lipca. Kolejne odcinki będą emitowane od poniedziałku do piątku o godzinie 17:15. Oznacza to, że telenowela zastąpiła w ramówce Dwójki "Zakazany owoc". Fani tureckich seriali mogli oglądać tę produkcję przez ponad 2 lata, jednak TVP wyemitowało już wszystkie odcinki. Czy widzowie "Zakazanego owocu" są zadowoleni z następcy. Po emisji pierwszego odcinka "Miłości i nadziei" w mediach społecznościowych i na innych forach internetowych pojawiły się komentarze. Czy premierowy epizod spodobał się na tyle, aby widzowie zostali z telenowelą na kolejne tygodnie emisji?
"Miłość i nadzieja" - kto jest kim w tureckim serialu Dwójki? Obsada i zdjęcia
"Miłość i nadzieja" - komentarze po pierwszym odcinku
Choć po jednym odcinku trudno stwierdzić, czy "Miłość i nadzieja" to lepszy serial niż "Zakazany owoc", premiera generalnie zebrała pozytywne recenzje. Oto kilka wybranych komentarzy.
- "Może być fajny, napewno będę oglądała."
- "Zakazany owoc wysoko zawiesił poprzeczkę, ale myślę, że będzie dobry."
- "Na pewno Zakazany owoc był lepszy."
- "Ciekawy. Będę oglądać."
- "Mam nadzieję, że nie będzie dużo płaczu."
- "Szkoda, że Zakazany owoc się skończył, ale dam szansę."
"Miłość i nadzieja" - o czym jest?
Matka Zeynep zostaje aresztowana po zabiciu człowieka w samoobronie. Nikt nie zna prawdy, która się za tym kryje. Jej ojciec, którego uważa za zmarłego, jest prawnikiem, który pragnie pomóc jej matce. Ta natomiast pragnie, aby przyjął Zeynep do swojego domu, aby mogła kontynuować studia prawnicze. Zeynep, nieświadoma, że mężczyzna jest jej ojcem, przeprowadza się do Stambułu. Choć czuje się wyobcowana w nieznanym środowisku, jej jedyną nadzieją jest miłość. Kiedy Ege i Zeynep zakochują się w sobie, nie zdają sobie sprawy, że największymi przeszkodami będą ich najbliżsi.