Millie Bobby Brown to jedna z najpopularniejszych gwiazd młodego pokolenia. Aktorka wystąpiła już w "Stranger Things", "Godzilli II" i dwóch odsłonach "Enoli Holmes", a ostatnio zamarzyła jej się rola w biopicu. I to biopicu nie byle jakim, a opowiadającym o burzliwym życiu ikony muzyki pop - Britney Spears. Słynna wokalistka jest jednak stanowczo na NIE. Powód?
Millie Bobby Brown nie zagra Britney Spears - reakcja piosenkarki była zbyt ostra?
O swoich marzeniach Millie opowiedziała w talk-show Drew Berrymore. Dorastając oglądałam jej nagrania, wywiady z czasów, gdy była młodsza. [...] Nie znam jej, ale gdy widzę jej zdjęcia to czuję, że mogłabym we właściwy sposób opowiedzieć jej historię - obwieściła gwiazda Netfliksa. Jej słowa dotarły do Britney, która odniosła się do sprawy w najnowszym instagramowym poście. Skwitowała krótko: Słyszę o tym, że ludzie chcą robić filmy o moim życiu... stara, ja jeszcze nie umarłam!!!.
Podejście wokalistki do filmowych biografii jako opowieści o zmarłych osobach jest dość kuriozalne (ciekawe, co na to Snoop Dogg, który właśnie ogłosił swój nadchodzący biopic, a także szereg innych osób z branży rozrywkowej). Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż trwają obecnie prace nad jej... książkową autobiografią. Publikacja ma być odpowiedzią na książkę siostry Britney ("Things I Should Have Said"), w której ta oczerniła piosenkarkę, zarzucając jej między innymi przemoc fizyczną i psychiczną. Cóż, jak widać w świecie Britney literatura góruje nad filmem.