Milli Vanilli to niemiecki zespół muzyczny, którego debiutancki album sprzedał się w 30 milionach egzemplarzy i zgarnął statuetkę Grammy, którą później… musieli zwrócić (jako jedyni w historii). Powód? Mistyfikacja.
SPRAWDŹ TEŻ: Powstaje pierwszy hollywoodzki film na Antarktydzie. W głównej roli Anthony Hopkins!
“Milli Vanilli” – SkyShowtime zapowiada dokument o wielkiej muzycznej dramie z lat ‘90
Playback, oszustwa, łapówki i tragiczny koniec jednego z “wokalistów” – tak w dużym skrócie można opisać historię Milli Vanilli. Choć podejrzenia i dziwne pogłoski pojawiły się już w 1998 roku, zespół piął się na szczyt, by wkrótce boleśnie z niego spaść. W 1990 roku okazało się bowiem, że wokaliści (Fabrice “Fab” Morvan i Robert “Rob” Pilatus) wcale nie śpiewali piosenek, które im przypisywano. Zrobiła się z tego gruba afera, którą teraz na tapet wzięli filmowcy. Już na początku czerwca ukaże się film dokumentalny poświęcony niesławnej formacji, którą próbowano nawet reaktywować, ale bez większego powodzenia. W oficjalnym opisie filmu czytamy:
Od błyskawicznego wzlotu do upadku na oczach całego świata – ten fascynujący dokument prezentuje nieznane informacje o słynnym popowym duecie Milli Vanilli i skandalu, jaki wybuchł w latach 90., kiedy okazało się, że tak naprawdę śpiewał za nich ktoś inny.