Odcinek specjalny programu Milionerzy wzbudził wiele emocji, a w szczególności jego druga część, gdy do gry przystąpili Ewa Drzyzga i Michał Kempa. Na początku prowadząca Dzień Dobry TVN i gospodarz Mam Talent szli przez pytania jak burza, szybko przekraczając próg gwarantowanych 40 tysięcy. Schody pojawiły się w chwili, gdy usłyszeli pytanie za 75 tysięcy, a dotyczyło ono twórczości Kazika Staszewskiego. Hubert Urbański poprosił o wskazanie, co dzieje się w przeróbce przeboju Dom wschodzącego słońca, gdy młody gitfunfel kopyrta. Para miała do wyboru cztery odpowiedzi: wnoszą mu nosze, pikawa mu stawa, więdną nagietki, szlochają kobietki. Niepewni wyboru Ewa i Michał zdecydowali się na koło ratunkowe 50/50. Dywagując nad tym, czy wnoszą mu nosze, czy też pikawa mu stawa, prowadzący Mam Talent przypomniał sobie, że jego przyjaciel jest wieloletnim fanem Kultu i może znać odpowiedź. Wojtek, bo tak miał na imię rozmówca, wskazał odpowiedź B. Brak pewności w głosie nie przekonał jednak dziennikarki, która niezmiennie obstawała przy wariancie A i przekonała partnera do zaznaczenia złej odpowiedzi. W sieci zawrzało.
Milionerzy - Ewa Drzyzga w ogniu krytyki
Jak można się było spodziewać, decyzja dziennikarki odbiła się szerokim echem. Pod postem na oficjalnym profilu programu Milionerzy na Facebooku zawrzało. Internauci otwarcie skrytykowali Ewę za nieposłuchanie przyjaciela Michała i brak współpracy z nim.
Mają odpowiedź na tacy, Michał też jest tego zdania, a Pani Ewa ciśnie by zaznaczyć zła odpowiedź
Czy tylko pan Michał był odpowiednią osobą do gry w tym programie?
Żenujące. Zadzwonili do kolesia, który wiedział a Drzyzga zaznaczyła bez sensu co innego.
Podziwiam Pana Michała za cierpliwość i kamienną twarz. A Pani Drzyzga... Cóż. Żenujące widowisko.
Panie Michale, współczuję. Taka żenująca partnerka... - można przeczytać.
Ostatecznie Ewa Drzyzga i Michał Kempa oraz Dorota Wellman wraz z Marcinem Prokopem przekazali na konto Fundacji TVN 80 tysięcy złotych.
