Na szklanym ekranie możecie go oglądać w NA WSPÓLNEJ i M JAK MIŁOŚĆ! Fanki okrzyknęły go "polskim Ryanem Goslingiem"
W najnowszym numerze JOY'a aktor opowiada o tym jak radzi sobie z intymnymi scenami na planie. Czy Mikołaja krępują takie sceny?
Nawet bardzo - brzmi odpowiedź. - Grasz przecież z obcą osobą. Kiedyś miałem do odegrania pewną scenę łóżkową. Byłem na trzecim roku studiów, więc wydawało mi się, że trzeba wszystko robić na serio! Ale kiedy zobaczyłem piękną Francuzkę, z którą mam to odegrać, przestraszyłem się, że nie wytrzymam! Myślałem sobie: "młody jestem, nie oszukam fizyczności!" - śmieje się. W szkole uczą nas całowania się na scenie. Trzeba celować tuż obok ust, a nie prosto w usta! Ale w filmie robi się trochę inaczej. Jest duże zbliżenie kamery i nie można udawać, bo widz i tak wszystko zobaczy.
źródło: JOY
fot. WBF
PD
MIKOŁAJ ROZNERSKI nowy "polski Ryan Gosling"?
2013-03-29
8:34
Na szklanym ekranie możecie go oglądać w NA WSPÓLNEJ i M JAK MIŁOŚĆ! Fanki okrzyknęły go "polskim Ryanem Goslingiem"