Aktor znany m.in. z serialu "M jak Miłość" - Mikołaj Roznerski, poprowadzi polską wersję teleturnieju "The Floor". Telewizyjna gra jest hitem w wielu krajach i stanowi niemałe wyzwanie dla Polaków. Nagrania odbędą się za granicą, tuż przed Wielkanocą.
Mikołaj Roznerski gospodarzem "The Floor"
Po ogłoszeniu nowej roli aktor był gościem programu "Dzień Dobry TVN", gdzie opowiedział o podjętym przez siebie wyzwaniu zawodowym. Nigdy wcześniej nie prowadził przedsięwzięcia tego rodzaju. Wyzwaniem jest również krótki termin realizacji teleturnieju w Holandii - w ojczystym kraju formatu odbywają się nagrania pierwszego sezonu każdej wersji z innych państw. TVN zapowiada, że wyemituje 12 odcinków show.
"Wchodzę w nową rolę w swoim zawodowym życiu. Stresik jest, bo byłem kilka razy na castingu i było różnie. Mam duże wsparcie w postaci stacji. Nigdy nie przymierzałem się do takiego wielkiego hitu, jakim będzie 'The Floor'" - powiedział Roznerski.
"To jest szalenie skomplikowane. Program jest hitem na całym świecie i baza tego programu jest w Holandii. Wszystkie pierwsze sezony są kręcone właśnie tam. Tam też jedziemy, cała logistyka jest szalenie interesująca. Wszyscy uczestnicy jadą do Holandii, setka Polaków. Mamy na to 5 dni, mało czasu i intensywnie. Jedziemy tuż przed świętami" - dodał.
"The Floor" - na czym polega program?
Na tytułowej "podłodze" mierzy się ze sobą 100 uczestników, którzy stoją na własnych, kwadratowych polach. Gracze odpowiadają na pytania z różnych dziedzin wiedzy. Z jednej strony zagadnienia nie są trudne, ale z drugiej strony - trzeba zmierzyć się ze stresem i panować nad strategią.
Pierwszy odpowiadający jest wyłaniany losowo i wyzywa na pojedynek jednego ze swoich "sąsiadów". Jeśli poprawnie odpowie na pytanie, może przejąć jego pole. Osoba, która najdłużej utrzyma się w rozgrywce, otrzyma główną nagrodę - 100 tysięcy złotych.
"Po każdym pojedynku zwycięzca staje przed dylematem. Czy walczyć z kolejnym przeciwnikiem, aby zyskać jeszcze więcej terytorium i zaryzykować wszystko? Czy może zachować swoje obecne terytorium i pozwolić losowi wybrać nowego pretendenta? Tu potrzeba znacznie więcej niż samej wiedzy. Liczy się szybkość, strategia i przewidywanie ruchów rywali" - czytamy w oficjalnym komunikacie nadawcy.