Mickey Rourke to aktor znany z takich produkcji, jak "Zapaśnik" i "Harry Angel", który od dłuższego czasu słynie z ciętego języka i krytykowania niemal wszystkiego, co wiąże się z kinem, zwłaszcza mainstreamowym. Przejechał się już po Kinowym Uniwersum Marvela (w którym nota bene sam wystąpił), a teraz nadszedł czas na Toma Cruise'a.
Mickey Rourke zakpił z Toma Cruise'a
Tom Cruise nie schodzi obecnie z języków za sprawą niedawnej premiery filmu "Top Gun: Maverick", będącego kontynuacją kultowej produkcji z 1986 roku. Obraz Josepha Kosinskiego może pochwalić się nie tylko statusem najbardziej dochodowego filmu tego roku, ale także największego kasowego sukcesu w wieloletniej karierze Toma Cruise'a. Popularność produkcji i hollywoodzkiego aktora przykuły uwagę Mickey'a Rourke'a, który gościł ostatnio w programie Piers Morgan Uncensored i miał co nieco do powiedzenia na temat Cruise'a. Nic miłego rzecz jasna. Mickey Rourke obwieścił, że nie ma za grosz szacunku dla Toma jako aktora, jego kariera jest zupełnie nieistotna, a sukces "Top Guna" ani trochę go nie obchodzi.
G*wno mnie to obchodzi. Koleś jedzie na tej samej roli od p*eprzonych 35 lat. Nie mam wobec tego żadnego szacunku. Nie obchodzą mnie pieniądze, ani wpływy. Kiedy widzę jak pracuje Al Pacino, Christopher Walken albo De Niro z wcześniejszych lat, Richard Harris czy Ray Winstone - to są aktorzy, których podziwiam.