Spis treści
- Michał Milowicz jako Bolec. Jak dostał rolę w "Chłopaki nie płaczą"?
- Kulisy filmu "Chłopaki nie płaczą". Chemia na planie kluczem do sukcesu?
- Michał Milowicz - kariera. Filmy i seriale z udziałem aktora
Michał Milowicz jako Bolec. Jak dostał rolę w "Chłopaki nie płaczą"?
Niedawno w sieci pojawił się ciekawy i długi, bo aż ponad godzinny, wywiad z Michałem Milowiczem. Aktor był gościem podcastu "przeCIEkawi", który jest dostępny do obejrzenia w serwisie YouTube. Na temat dawnych lat wypowiadał się w rozmowie aż przez dobre kilkanaście minut! W tym wszystkim nie mogło zabraknąć oczywiście wspomnień z planu pamiętnych "Chłopaków nie płaczą".
Okazuje się, że aktor nie był pierwszym wyborem do roli Bolca i naturalnie musiał przejść casting. Zanim jeszcze zdecydował się na przesłuchanie, to wcześniej o kreacji trochę opowiedział mu sam Olaf, bo panowie się doskonale znali. Lubaszenko jasno zakomunikował, że to jest rola, jak dla młodego De Niro i szuka kogoś, kto podoła. Michał Milowicz po przeczytaniu scenariusza stwierdził, że faktycznie, lekko nie będzie, ale i tak przygotował monolog, pojawiając się na castingu. Tak rozbawił reżysera, że ten ostatecznie zaproponował mu angaż w produkcji.
Słuchaj, jest rola takiego Bolca, ale to jest rola dla młodego De Niro." - powiedział reżyser Olaf Lubaszenko do Michała Milowicza
Jak tak dostałem scenariusz, zacząłem czytać, patrzę i mówię "no faktycznie, to trudne, to trudne". Mówię, no dobra, ale daj mi spróbować. No i przyszedłem na casting, przygotowałem monolog "co ty, nigdy grobu nie kopałeś?", to, co z Maćkiem Stuhrem zagraliśmy, ten monolog cały, co tam w lesie miałem. I przygotowałem ten monolog na casting i... rozbawiłem Olafa. I chyba dlatego się udało, że go zaskoczyłem kompletnie. To jest, myślę, najfajniejsze, że się znamy, jesteśmy kumplami, ale i tak potrafimy się zaskoczyć." - wspomina Michał Milowicz
Kulisy filmu "Chłopaki nie płaczą". Chemia na planie kluczem do sukcesu?
W tym samym wywiadzie przywołano również temat Bohdana Łazuki i jego roli w gangsterskiej komedii. Przypomnijmy, że Łazuka wcielił się w rządzącego półświatkiem Szefa i jednocześnie ojca ekranowego Bolca. Michał Milowicz stwierdził, że chemia między nim a Bohdanem Łazuką była kluczowa i jednym z ważnych czynników, który wpłynął później na pozytywny odbiór filmu "Chłopaki nie płaczą". Wyznał, że relacja na planie była prawdziwa, niczego nie udawali, bawili się tą formą i zwyczajnie czuli swoje role.
Tak się złożyło, że na planie komedii pojawili się aktorzy, którzy mieli podobny sposób myślenia i poczucia humoru, co też odbiło się na pracy i późniejszym sukcesie. Podczas zdjęć dużo rozmawiali ze sobą i nie było uciekania w telefon, tak, jak to często bywa dzisiaj. W końcu mówi się, że na dzisiejszych planach aktorzy "wpadają, odgrywają swoje i wypadają". Kiedyś raczej stawiało się na dialog i wspólnie spędzony czas.
Nasza relacja była prawdziwa. Myśmy polubili się już na dzień dobry. Ta relacja ojciec-syn emanowała w filmie prawdą, bo tak autentycznie się czuliśmy trochę na planie. Mieliśmy porozumienie od razu. Wystarczyło, że spojrzeliśmy na siebie i wiedzieliśmy, jak siebie czuć, jakie te fluidy między nami działają i co mamy z tym robić dalej. Myślę, że dlatego to szło w fajną stronę, taką prawdziwą, naturalną." - powiedział aktor
Chemia na planie to podstawowy czynnik. Jeżeli coś się nie klei, potem to widać w filmie i te produkcje mogą być mniej udane. Poza tym, myślę, że ta naturalność, ta lekkość w grze aktorskiej, jeżeli nie ma chemii, to jest widoczne, że jej brakuje wtedy. Tworzyliśmy ekipę, która ma podobny sposób myślenia, postrzegania rzeczywistości, podobny sposób poczucia humoru, czarnego humoru, abstrakcyjny, Tarantino, czy Pulp Fiction, które uwielbialiśmy wszyscy. [...] Rozmawialiśmy dużo ze sobą, przebywaliśmy ze sobą, a nie z telefonami i komputerami. Myślę, że to się przenosiło na klimat tego filmu." - dodał Milowicz
Michał Milowicz - kariera. Filmy i seriale z udziałem aktora
Kariera Michała Milowicza to nie tylko Bolec w "Chłopaki nie płaczą" i Brylant z "Poranku kojota". Przypomnijmy, że aktor pojawił się również w filmie "Killer-ów 2-óch" jako Młody wilk Radosław, czy w takich "Lokatorach, "Sąsiadach", "Ostatnim klapsie", "Uroczysku", a nawet "Klanie". Poza ekranem jest aktorem warszawskiego Teatru Studio Buffo. Występował też we wcześniejszych przedstawieniach tego teatru: "Metro" i "Do grającej szafy grosik wrzuć II". Co więcej, jest pomysłodawcą, współtwórcą i tytułowym bohaterem przedstawienia "Koncert piosenek Elvisa Presleya", które przyniosło mu opinię jednego z najwszechstronniejszych talentów obecnego składu teatru. Wracając jednak do ekranowych występów, oto przykładowe role Michała Milowicza:
- "Młode wilki" jako policjant strzeżący prokuratora
- "Sztos" jako Student
- "KLAN" jako Tymon Mroziewicz
- "Killer-ów 2-óch" jako "młody wilk" Radosław
- "Lokatorzy" jako Cezary Cwał-Wiśniewski
- "Chłopaki nie płaczą" jako Bolec, syn Szefa
- "Poranek kojota" jako Brylant, były narzeczony Noemi
- "Święty" jako Krzysztof Kordas
- "Uroczysko" jako Krzysztof Kordas