Głośne premiery

Miał być tanią podróbką, jest lepszy niż oryginał. "Moja wina" zdeklasowana!

2025-02-15 19:04

Takiego obrotu spraw chyba nikt się nie spodziewał. Hiszpańska "Trylogia winnych", która wkrótce doczeka się swego finiszu, zrobiła w Prime Video taką furorę, że włodarze serwisu postanowili kuć żelazo, póki gorące i nakręcić anglojęzyczny remake. Brzmi jak tani skok na kasę i przepis na marną podróbkę, prawda? Otóż to pierwsze z pewnością się zgadza, drugie zaś nie mogłoby być bardziej dalekie od prawdy. "Moja wina: Londyn" to zupełnie niespodziewany hit.

Spis treści

  1. "Moja wina: Londyn" święci triumfy. Remake okazał się lepszy niż oryginał
  2. Polacy jak zwykle narzekają
  3. Czy powstanie "Twoja wina: Londyn"?

"Moja wina: Londyn" to brytyjski remake hiszpańskiej "Mojej winy", czyli adaptacji poczytnych romansideł dla młodzieży. W oryginale, który ukazał się w 2023 roku, główne role zagrali Nicole Wallace i Gabriel Guevara, zaś w nowej wersji możemy oglądać Ashę Banks ("Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki") oraz Matthew Broome'a ("The Buccaneers"). I choć fani "Trylogii winnych" podchodzili do "Londynu" z olbrzymią dozą rezerwy (eufemistycznie rzecz ujmując, bo leciały wiązanki o niepotrzebnej podróbce, która nie ma szans w starciu z oryginałem), teraz masowo to odszczekują.

"Moja wina: Londyn" święci triumfy. Remake okazał się lepszy niż oryginał

Główną bohaterką jest tu Noah, której matka wiąże się z bogatym Williamem, przez co przeprowadzają się z Ameryki do Londynu, by rozpocząć życie u boku jej nowego partnera oraz jego syna Nicka. Na miejscu 18-letnia Noah poznaje zbuntowanego chłopaka, a między nimi natychmiast pojawia się chemia. Dziewczyna spędza lato, próbując odnaleźć się w nowej rzeczywistości, poznając ludzi z otoczenia Nicka i mierząc się z rodzącym się uczuciem. Jednocześnie będzie musiała zmierzyć się z bolesnymi wspomnieniami i otworzyć się na pierwszą prawdziwą miłość.

Film zadebiutował w ofercie Prime Video w czwartek 13 lutego i szybko zawładnął TikTokiem. Ku naszemu zaskoczeniu nie trafiliśmy tam na wiadro pomyj, a wręcz przeciwnie – same zachwyty. Widzowie; jedni z bólem serca, drudzy bez wyrzutów sumienia; obwieszczają, że "Twoja wina: Londyn" > "Twoja wina". Brytyjska wersja ma być "mniej krindżowa", za to bardziej realistyczna i lepiej zagrana. Chwalony jest zwłaszcza Matthew Broome, który znalazł się na dobrej drodze do zostania nowym obiektem westchnień TikTokerek. A i zmieniono nieco zakończenie (na korzyść rzecz jasna) i finał pościgu jest znacznie bardziej dramatyczny.

  • Chemia między tymi aktorami jest wręcz niewiarygodna! To jest lepsze od oryginału
  • "Moja wina: Londyn" to czysta perfekcja. Zawsze powtarzałam, że nic nie przebije oryginału, ale jak widać byłam w błędzie
  • Relacja głównych bohaterów jest bardziej realistyczna i mniej toksyczna
  • Nie wierzę, że to mówię, ale to jest o wiele lepsze niż oryginał
  • Tu jest więcej chemii, przez co siedzi się jak na szpilkach. Hiszpańska wersja była przeseksualizowana i krindżowo zagrana. Tu wyszło to bardziej naturalnie

- to przykładowe komentarze znalezione na TikToku, których są tysiące.

Polacy jak zwykle narzekają

Dla kontrastu obywatele kraju malkontentów nie zostawili na filmie suchej nitki (zawsze musimy być wyjątkowi). Gdy zajrzymy na Filmwebowe forum, odkryjemy wysyp opinii pokroju:

  • Nie wiem kto wpadł na tak głupi pomysł żeby robić podróbkę. Całe 2 godziny się wynudziłem i ziewałem. Prawie zasnąłem... tragedia.
  • Jeśli nie macie możliwości obejrzenia tego, to nie szukajcie na siłę, film jest słaby, oryginalna wersja dużo lepsza, główny bohater totalnie nie pasuje do swojej roli a ogólnie sama gra aktorka obydwojga jest słaba, nie polecam.

Jak widać wszystkim dogodzić nie można. Która strona ma rację? To niech każdy z was już sam oceni.

Czy powstanie "Twoja wina: Londyn"?

Tak duży sukces filmu przełożył się oczywiście na liczne zapytania, czy cała "Trylogia winnych" doczeka się brytyjskich wersji. Tego niestety obecnie nie wiemy, ale byłoby raczej dziwnym, gdyby na pierwszej części się skończyło. Tymczasem nam pozostaje wyczekiwać premiery hiszpańskiej "Naszej winy", która ma się ukazać jeszcze w tym roku.

“Naznaczeni”: rozmawiamy z gwiazdami nowego romansu twórcy “Pamiętnika”
Mellina
Helena ENGLERT: Nie uczyłam się aktorstwa od taty przy niedzielnym stole. MELLINA – Meller