Halle Bailey

i

Autor: AUG/FaceToFace/REPORTER, Everett Collection

Mała Syrenka - czarnoskóra aktorka zagra Ariel w aktorskiej wersji. Reakcja fanów oryginału może zaskoczyć

2019-07-09 11:54

Mała Syrenka, klasyczna animacja Disneya z 1989 roku, będzie kolejnym filmem studia, który doczeka się aktorskiego remake'u. W takich przypadkach ogromne emocje zawsze wzbudza wybór castingowy i porównywanie aktorów do ich animowanych wersji. Kiedy więc twórcy filmu ogłosili, że w rolę Ariel wcieli się czarnoskóra Halle Bailey, w internecie zawrzało.

Mała Syrenka będzie czarnoskóra - o wyborze Halle Bailey do roli Ariel w aktorskiej wersji filmu przedstawiciele Disneya poinformowali 3 lipca. Tak drastyczna zmiana wyglądu głównej bohaterki (która w oryginale jest blada i rudowłosa) nie spotkała się, delikatnie mówiąc, z przychylnością wielu fanów animacji. 

Mała Syrenka - reakcje fanów na wybór Halle Bailey do roli głównej

Wybór obsady do nowej wersji filmu, który dobrze znamy - zwłaszcza takiego, który pamiętamy jeszcze z dzieciństwa - wzbudza dużo emocji. Widzowie są przyzwyczajeni do tego, co znają i nie lubią dużych zmian. Dało się to zauważyć po fali krytyki, która wylała się na twórców aktorskiej Małej Syrenki po ogłoszeniu, że w postać Ariel wcieli się Halle Bailey. 

Rozpoznasz film Disneya po kadrze?
Pytanie 1 z 10
Jaki to film?
Zdjęcie

Mała Syrenka ma trafić na ekrany kin na początku 2020 roku.

To tylko niektóre z nieprzychylnych komentarzy, które można znaleźć w sieci na temat wyboru Halle Bailey do roli głównej. Wiele osób pisze także, że Disney 'zniszczył ich ulubioną księżniczkę' i 'jest to przesadna poprawność polityczna'.

Krytyka takiego wyboru wydaje się o tyle nieuzasadniona, że syreny nie są przecież postaciami historycznymi, a wyłącznie fikcyjnymi. Syrena oznacza postać pół kobiety, pół ryby, która związana jest z wodą. Postać rudowłosej Ariel, którą znamy z disneyowskiej wersji z 1989 roku również jest wymysłem twórców. Być może zamiast krytykować ją na wstępie, warto jednak dać Halle Bailey szansę? W obronie młodziutkiej aktorki stanęła m.in. Jodi Benson, która użyczyła głosu 'oryginalnej' Ariel w amerykańskiej wersji:

Myślę, że najważniejsze jest oddanie ducha bohaterki. (...) Musimy umieć dobrze opowiedzieć tę historię. Niezależnie od tego, jak wyglądamy, jakiej narodowości jesteśmy, czy jesteśmy wysocy czy niscy, grubi czy chudzi, czy jakiego koloru są nasze głosy, chodzi o przedstawienie opowieści.