Seriale posiadające kilka wątków często mają ten problem, że któryś z nich nie do końca pasuje odbiorcom. Od lat mierzą się z tym zarówno tureckie seriale, polskie tasiemce, jak i zagraniczne superprodukcje (w końcu nawet "Gra o tron" i "Ród smoka" posiadały segmenty, które działały na nas lepiej niż środki nasenne). Ale scenarzyści "M jak miłość" w ostatnim czasie są w wyjątkowo słabej formie, a przynajmniej na to wskazują głosy widzów dostrzegalne w mediach społecznościowych.
"M jak miłość": widzowie mają dość wątku Natalki
Przez długie lata w postać Natalii z "M jak miłość" wcielała się Marcjanna Lelek, która ostatecznie pożegnała się jednak z serialem. Jej bohaterka wyjechała do Australii i tam osiadła na stałe. A tak nam się przynajmniej wydawało. Przed kilkoma miesiącami wróciła jednak, ale o innym obliczu – teraz gra ją Dominika Suchecka. I o ile fani "M jak miłość" początkowo cieszyli się z powrotu dawno niewidzianej postaci, szybko zaczęli… mieć jej po dziurki w nosie.
Polecany artykuł:
Zdaniem widzów obecny wątek Natalki w "M jak miłość" jest aoglądalny. Dziewczyna zapałała kuriozalną miłością do Bartka i do tego miłością niespełnioną – mężczyzna bowiem wciąż rozpacza po porzuceniu przez ukochaną Dorotę. Natalka, z założenia wielkodusznie, postanowiła pomóc mu w odnalezieniu chorej na raka żony, ale jej zachowanie szybko zaczęło wykazywać znamiona chorej obsesji. Kobieta nawet wystawiła na szwank swoją karierę w policji i omal nie rozbiła innego małżeństwa. Wtedy miarka się przebrała.
W mediach społecznościowych znaleźć możemy wiele komentarzy rozgoryczonych widzów, którzy otwarcie krytykują posunięcia scenarzystów względem wątku Natalki. Po pierwsze: jej zachowanie wydaje im się niedorzeczne, po drugie: zwyczajnie ich irytuje, i wreszcie po trzecie: nudzi.
- Mnie wkurza ta cała Natalka
- Dla mnie osobiście wątek miłości Natalki do Bartka to nieporozumienie. Wątek z d*py
- Takie na siłę ciągnięcie jej wątku
- Ja jak na nią patrzę to aż mi się słabo robi. Nie powinnaś gdzieś znowu wyjechać? Z serialu?
… czytamy w komentarzach.