M jak miłość - streszczenia nowych odcinków cieszą się ogromną popularnością wśród fanów serialu, a szczególnie wśród tych, którzy już nie mogą się doczekać kolejnych przygód bohaterów jednej z najpopularniejszej polskiej telenoweli. Czego tym razem mogą spodziewać się widzowie "Emki" po swoim ulubionym serialu? Sprawdźcie streszczenie 1754. odcinka już teraz!
M jak miłość - odcinek 1754 streszczenie
Przede wszystkim Nadia odzyska w końcu tatę! Gdy Dima przyjedzie do Siedliska, Budzyńscy będą akurat poza domem. W finale Nadia zobaczy jednak ojca, gdy wybierze się z Magdą na krótki spacer i – szczęśliwa - od razu padnie w jego ramiona.
- To mój tata… Tata!!!
A Budzyńska wyzna później mężowi, że na myśl o rozstaniu z małą jest naprawdę przerażona.
- Co teraz będzie? Czy on zabierze Nadię? Ja… Boże, dla mnie Nadia jest już jak córka…
- To jej ojciec, ma do tego prawo. Cokolwiek postanowi, będziemy musieli się z tym pogodzić…
U Rogowskich nadal będzie za to trwał małżeński kryzys. A gdy Maria znajdzie przypadkiem w rzeczach ukochanego bilety na musical… Ewa zasugeruje koleżance, że Artur może planować wieczór z kimś innym.
- A może… to bilet nie dla ciebie? No, wiesz… Brak czasu, roztargnienie, dodatkowa praca w Warszawie… Może za tym kryje się coś więcej?
Tymczasem ksiądz Grzegorz znów narazi się Kisielowej! Kapłan zacznie pracę z kościelnym chórem i zaproponuje włączenie do repertuaru pieśni gospel. A seniorka od razu zgłosi weto.
- Chwila, zaraz! Drogi chłopcze, ja wszystko wiem: młodość ma swoje prawa! Ale zrozum… My jesteśmy niewielką i bardzo tradycyjną parafią. I takie wygłupy… to raczej nie dla nas!
Co wydarzy się, gdy „chłopiec” w sutannie w końcu się zbuntuje i jej nie posłucha? Emisja 1754. odcinka już 31 października (wtorek) w TVP2.