M jak miłość, odcinek 1755 – Paweł pogodzi się z tym, że Basia nie jest już małą dziewczynką?
W 1755. odcinku “M jak miłość” Paweł odkryje przypadkiem, że Basia spędziła z Jaskiem całą noc… i będzie w szoku. A gdy zacznie robić córce wymówki – “zapominając”, że dziewczyna jest pełnoletnia – dojdzie do rodzinnej sprzeczki.
- Zachowujesz się trochę… geriatrycznie, wiesz?!
- Ja? Geriatrycznie?! No pięknie..
W finale Zduńscy jednak się pogodzą i spędzą wesołe popołudnie nad Wisłą – razem z Jaśkiem. Później chłopak zdobędzie za to u Pawła dodatkowe “punkty”, gdy na ochotnika zgłosi się do pomocy w rowerowni. I w efekcie Zduński nie tylko da nastolatkowi w prezencie rower, ale też w końcu pogodzi się z faktem, że Jasiek na dobre dołączył do rodziny.
- Używany, średnia półka... Baśka lubi wycieczki rowerowe, będziesz mógł jeździć ze swoją dziewczyną...
- Dziękuję... I w ogóle za wszystko. Za pomoc dla mnie, dla mamy...
- Nie jesteś z tym wszystkim sam, pamiętaj o tym... W zasadzie, jesteś już prawie częścią naszej rodziny.
- Kiedyś na pewno będziemy rodziną...
- Byle nie za szybko! Bo się policzymy...
CZYTAJ TAKŻE: “Informacja zwrotna” utrzyma dobrą passę polskich seriali Netfliksa? Jest wreszcie zwiastun
M jak miłość, odcinek 1755 – Basia odkryje, że to Witek jest złodziejem. Co na to Artur?
Tymczasem Basia Rogowska – postanowi pomóc nowemu koledze ze szkoły: Witkowi (w tej roli Adrian Załęgowski). Dziewczyna wyzna ojcu, że bliscy nastolatka nie mają pieniędzy i prawdopodobnie to właśnie on jest “słynnym” złodziejem, którego tropi Kisielowa.
- Ktoś widział Witka w innej wsi, jak sprzedawał przed cmentarzem lekko używane znicze...
- Rozumiem...
- I co ja mam z tym zrobić, tato?
Czy podejrzenia Basi okażą się słuszne? I jak zareaguje Artur - wiedząc, że jego córka przyjaźni się z “kryminalistą”? Czas pokaże.
M jak miłość, odcinek 1755 – rodzinna awantura u Rogowskich. Dojdą wreszcie do porozumienia?
Pod koniec odcinka ujrzymy z kolei ciąg dalszy małżeńskiej burzy u Rogowskich! Maria postanowi z mężem szczerze porozmawiać, ale gdy postawi ukochanemu ultimatum, ich kłótnia wybuchnie na nowo.
- Albo praca w Warszawie, albo ja!
- I wracamy do punktu wyjścia...
Pojawi się jednak światełko w tunelu. Ewa uświadomi bowiem koledze, jak wiele ryzykuje i może stracić.
- Dlaczego tak się uparłeś, żeby rozwalić swoje małżeństwo?
- Proszę cię... Doszło do małego nieporozumienia, a wszyscy histeryzują!
- To się zwykle zaczyna od jednego nieporozumienia, które rośnie jak kula śnieżna. (...) Zawsze cię miałam za mądrego faceta, Artur... Nie bądź... bałwanem!
Czy Rogowscy pogodzą się? Kto postawi na swoim? A może wypracują kompromis? Tego dowiemy się z nadchodzących odcinków “M jak miłość”.