"M jak miłość" - 1742. odcinek zapowiada się optymistycznie dla Piotrka (choć początek będzie trudny) i bardzo pesymistycznie dla Andrzeja. Czy pójdzie siedzieć za zabicie Julii? Sylwia mu nie odpuści...
CZYTAJ TAKŻE: Wpadka w "M jak miłość". Internauci są pewni: podmienili braci Mroczek
"M jak miłość" 1742 odcinek - Piotrek w kryzysie. Czy jego małżeństwo z Kingą przetrwa?
W 1742. odcinku "M jak miłość Piotrek będzie za to o krok od załamania – gdy uświadomi sobie, jak bardzo choroba odmieniła jego życie. Maria zrobi jednak wszystko, by syna wesprzeć i pocieszyć.
Wiem, że cała ta sytuacja jest dla ciebie trudna... ale za parę miesięcy poczujesz się lepiej. W sanatorium postawią cię na nogi, wrócisz do pełnej sprawności, do pracy i wszystko będzie jak dawniej! Tylko daj sobie trochę czasu… - wyjaśni.
Piotrek nie będzie chciał tego słuchać. Obwieści, że już czuje się lepiej i zaczyna go "nosić", a wszyscy obchodzą się z nim jak ze zgniłym jajkiem.
Bo cię kochają, troszczą się o ciebie... I może trochę przesadzają, ale wiesz, że sytuacja była bardzo poważna. Nadal jest i nie możesz, nie powinieneś o tym zapominać... - odeprze matka.
Jej mądre rady ostatecznie zadziałają i Piotr weźmie się w garść. Porozmawia nawet z Kingą! Czy to oznacza, że ich małżeństwo przetrwa? Wszystko na to wskazuje, ale czas pokaże. Tymczasem przejdźmy do wątku Andrzeja...
"M jak miłość" 1742 odcinek - Andrzej w potrzasku! Zostanie oskarżony o zabicie Julii?
Julia wciąż będzie oficjalnie "zaginiona", a Sylwia spróbuje przekonać podkomisarza Ziębę, że nie mogła popełnić samobójstwa – co ten zasugeruje ze względu na jej wcześniejsze załamanie.
Julia bała się mecenasa Budzyńskiego, była przez niego nękana i to on za tym wszystkim stoi… Tylko on! - wykrzyczy.
Później za to Kostecka znajdzie w mieszkaniu koleżanki należący do prawnika szalik, który od razu przekaże policji. A Budzyński zostanie ponownie przesłuchany - i zrozumie, że naprawdę ma kłopoty.
- Czy ten szalik należy do pana?
- Możliwe. Wygląda jak szalik, który kiedyś zgubiłem.
- Kiedy pan go zgubił?
- Miesiąc temu, może dwa...
- W naszej ostatniej rozmowie twierdził pan, że w domu zaginionej nie był pan od jesieni zeszłego roku, czy tak? Więc jak ten pański szalik mógł znaleźć się w domu pani Malickiej? Bo tam właśnie został znaleziony…
- Jeśli to rzeczywiście mój szalik... nie potrafię tego wytłumaczyć.
- Tak jak wiadomości do Julii Malickiej z pańskiego numeru, której rzekomo pan nie wysłał?
W finale Andrzej za to odkryje, że jego kariera legła w gruzach. Bo Sylwia nagłośni zaginięcie Julii w mediach i klienci zaczną nagle "uciekać" z kancelarii – nie chcąc, by ktoś łączył ich z prawnikiem, który może okazać się mordercą. Czy intryga Malickiej wyjdzie w końcu na jaw? A jeśli nie… czy Budzyński zdoła udowodnić, że jest niewinny? Przekonamy się wkrótce.