Lśnienie to klasyka kina, o którym zdecydowana większość przynajmniej raz w życiu słyszała. Adaptacja powieści Stephena Kinga na początku nie cieszyła się jednak pozytywnym odbiorem. Sam autor książki krytykował kasową produkcje Stanleya Kubricka! A dzisiaj to kultowa pozycja, która znalazła swoje miejsce wśród 100 najlepszych filmów wszech czasów w głosowaniu na stronie IMDb. W głównego bohatera "Lśnienia" genialnie wcielił się Jack Nicholson, chociaż reżyser początkowo nie miał pewności, czy aktor zgodzi się na udział w jego projekcie. Okazuje się, że w przypadku odmowy Nicholsona, miał jeszcze drugie, zapasowe nazwisko na swojej liście.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tobey Maguire znowu będzie Spider-Manem? Zaskakujące słowa aktora
"Lśnienie". To on mógł zagrać Jacka Torrance'a!
Stanley Kubrick nie ukrywa, że Jack Nicholson był pierwszym wyborem do głównej roli w filmie. Reżyser musiał jednak liczyć się z odmową aktora, więc w oczekiwaniu na informację zwrotną szukał jeszcze drugiego nazwiska, które pasowałoby do jego obrazka. Na początku myślał o Robinie Williamsie, ale ostatecznie odszedł od tego pomysłu, bo mężczyzna był wtedy za młody. Ostatecznie zdecydował, że jak nie uda się z Nicholsonem, to postać Torrance'a w "Lśnieniu" zagra Kris Kristofferson. Aktor i piosenkarz ma na swoim koncie udział w takich produkcjach jak "Narodziny gwiazdy", "Gumowy Kaczor", "Pat Garrett i Billy Kid", "Alicja już tu nie mieszka", "Planeta Małp", czy "Blade: Wieczny łowca". Zakulisową informację przekazali J. W. Rinzler oraz Lee Unkrich (reżyser Toy Story 3) w nowej książce "Stanley Kubrick's The Shining". Myślicie, że "Lśnienie" z Kristoffersonem w obsadzie zyskałoby również status kultowego?