Jeden z dziesięciu od 1994 roku przyciąga tysiące telewidzów przed ekrany. Wszyscy z ciekawością śledzą zmagania uczestników, którzy próbują odpowiedzieć na trudne pytania. Od samego początku teleturniej prowadzony jest przez Tadeusza Sznuka. Program na przestrzeni lat rzadko budził kontrowersje, chociaż zdarzały się wyjątkowe sytuacje, gdzie uczestnicy nie mogli pogodzić się z porażką. W jednym z niedawnych odcinków doszło do kolejnego spięcia jednego z finalistów, który postanowił wszystko ujawnić w internecie. O co poszło?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Syn Anny Przybylskiej zostanie aktorem? Szymon Bieniuk wspomina pracę z mamą i zdradza swoje plany
Uczestnik "1 z 10" zdradza kulisy programu!
W 15. odcinku "Jednego z dziesięciu" Wiktor był jednym z uczestników. Mężczyzna nie bał się odważnej gry, chociaż potknął się w ostatnim pytaniu od Tadeusza Sznuka. Pytanie dotyczyło tego, jak brzmiało nazwisko kanclerza Niemiec w dniu zjednoczenia kraju. Odpowiedział, że był nim "Helmut Koehl". Prowadzący potwierdził fakt, że uczestnik wie o kogo chodzi, ale niestety prawidłową odpowiedzią było "Kohl". Po programie finalista napisał na swoim Twitterze, że próbował z produkcją teleturnieju walczyć o dodatkowy punkt, ale bezskutecznie. W mediach społecznościowych zdradził również kulisy popularnego teleturnieju.
"Tadeusz Sznuk od czasu pandemii trzyma dystans fizyczny do graczy. Niestety nie można już z kim gawędzić w przerwie między etapami (przed finałem jest 10 minut przerwy). Tak samo było po finale [...] Tak czy inaczej, pan Tadeusz w studiu bardzo rozluźnia atmosferę i pomaga zawodnikom walczyć ze stresem. Przed finałem z kolei podpowiadał, żeby nie wciskał przycisku, gdy się nie zna odpowiedzi na 100 proc."
"Przed programem panuje napięta, ale bardzo przyjazna atmosfera. Wszyscy gracze, których spotkałem, byli bardzo mili i fajnie się rozmawiało. [...] Program w telewizji trwa 24 minut, ale samo nagranie ponad 1 h 20 min. Była jedna dłuższa przerwa, gdyż sprawdzono odpowiedź pana nr 8. [...] Zdarza się także, że dźwiękowiec prosi o powtórzenie wyznaczenia lub odpowiedzi. Pan Tadeusz też potrzebował kilku podejść przy zapowiedzi."
"Jedną z nagród był zegarek marki Adriatica, a w odcinku mogliście zobaczyć, że był to Pierre Ricaud. Nie wiem co lepsze, ale drobna nieścisłość. Oczywiście od wszystkich nagród rzeczowych […] wzięli podatek z głównej wygranej."