Teleturniej przyciąga fanów z całej Polski, którzy z niecierpliwością oczekują na swoją szansę i możliwość zaprezentowania swojej ogromnej wiedzy oraz umiejętności analitycznych. Uczestnicy Milionerów muszą mierzyć się z ogromnym stresem oraz nerwami, które potęgują się w momencie, w którym przypomina im się, że ich występ niedługo będzie oglądała niemal cała Polska. Tajemniczy Hubert Urbański nie ułatwia im zadania. Jego kamienna twarz oraz słynne "Definitywnie?" potrafią wywołać ogromne wątpliwości. Nawet w momencie, w którym wydaje im się, że są przekonani o swojej nieomylności. Podobnie było i tym razem.
Milionerzy - Jakub Dominiak
Tym razem do walki o milion złotych stanął Jakub Dominiak, który przez kilka pierwszych pytań zaskakiwał wszystkich wiedzą i szczęściem. Uczestnikowi udało się dotrzeć do pytania za 250 złotych, jednak zanim to nastąpiło, pojawiło się kilka chwil zawahania. Jednym z nich było pytanie dotyczące geografii.
Tylko w jednym z tych państwa można pomarzyć i pogwarzyć nad morzem:
A. W Serbii
B. W Luksemburgu
C. w Wietnamie
D. w Laosie
Mężczyzna przyznał, że pojawiła się dziedzina, która sprawia mu sporo problemów.
I tu jest problem, bo pojawiła się geografia, z którą ja nie jestem jakiś za pan brat.
Po krótkiej wewnętrznej dyskusji zdecydował, że skorzysta z koła ratunkowego. Uczestnik postawił na "pytanie do publiczności", która wytypowała Wietnam i Laos. Kuba do ostatniej chwili nie był przekonany, którą opcję zaznaczyć, jednak postanowił zaryzykować zaznaczając odpowiedź C. Strzał, choć niezwykle ryzykowny, przyniósł mu 10 tysięcy złotych.
Wietnam z dostępem do Morza Południowochińskiego - skwitował Hubert Urbański.
Nic dziwnego, że pytanie nieco przerosło Kubę. Wiele osób miałoby z nim problem. Potwierdziła to reakcja publiczności oraz typy osób siedzących na widowni. A Wy? Znalibyście odpowiedź bez korzystania z koła ratunkowego?