Królewna Śnieżka to pierwsza pełonemetrażowa animacja, którą wyprodukowała wytwórnia Walta Disneya. Film okazał się gigantycznym sukcesem i jak do tej pory jest jednym z 10 najbardziej dochodowych filmów w historii. Okazuje się jednak, że - zgodnie z tą teorią - ta adaptacja baśni braci Grimm jest o wiele mroczniejsza, niż mogłoby się wydawać!
Kevin sam w domu - teoria na temat filmu sprawi, że już nigdy go nie obejrzysz!
Królewna Śnieżka - mroczna teoria na temat filmu
Ta animacja jest jednym z najpopularniejszych klasyków studia Walta Disneya. W tym roku mija 80. rocznica polskiej premiery filmu, a na Królewnie Śnieżce wychowują się już kolejne pokolenia dzieci. Okazuje się, że ten film może wcale nie być odpowiedni dla najmłodszych...
Fanowska teoria sugeruje, że zakończenie tej bajki jest zupełnie inne, niż się wydaje. Jak z pewnością pamiętacie, Śnieżka, której próbuje pozbyć się zła królowa, pada na ziemię po zatruciu jabłkiem. Krasnoludki, z którymi mieszka, uznają ją za martwą i chowają w szkalnej trumnie. Królewnę do żywych ostatecznie przywraca pocałunek księcia. W filmie oczywiście książę zabiera Śnieżkę do zamku i żyją długo i szczęśliwie. Fanowska teoria na temat filmu nie widzi go jednak wcale w tak różowych barwach. Zgodnie z nią książę jest tak naprawdę uosobieniem śmierci i jego pocałunek wcale nie wybudza Śnieżki ze snu, ale przenosi ją w zaświaty. Dowodów na to jest kilka: przede wszystkim pożegnanie krasnoludków ze Śnieżką jest bardzo smutne i pełne łez, co potwierdza, że Królewna dosłownie odchodzi na zawsze. Krasnoludki nie idą razem ze Śnieżką, bo zmierza ona do miejsca, do którego one nie mają jeszcze wstępu - czyli w zaświaty. Co więcej, po odejściu para zatrzymuje się na wzgórzu, a pałac, do którego zmierzają, formuje się... z chmur!
Jeśli ta teoria jest prawdziwa, a główna bohaterka pierwszej animacji Disneya naprawdę umiera, trudno uznać ten film za odpowiedni dla dzieci!