Król Lew to bez dwóch zdań jedna z najlepszych animacji wszech czasów. Wzruszająca, zabawna i przede wszystkim przepięknie zrealizowana. Mogłoby się wydawać, że filmy takie jak ten są właściwie pozbawione jakichkolwiek wad czy wpadek. Okazuje się jednak, że w Królu Lwie znajduje się jeden bardzo istotny szczegół, który rzuca zupełnie nowe światło na fabułę filmu.
Żarty dla dorosłych ukryte w animacjach dla dzieci, które na pewno ci umknęły!
Król Lew: kontrowersyjna tajemnica ukryta w filmie
Osoby, która nie widziała Króla Lwa przynajmniej raz, można naprawdę szukać ze świecą, a najwięksi fani Disneya z pewnością oglądali ten film już kilkanaście razy. Jednak ten szczegół znajdujący się w fabule mógł umknąć wszystkim.
Jak wszyscy dobrze pamiętają, Simba, przekonany, że to on jest winny śmierci swojego ojca, Mufasy, ucieka z Lwiej Ziemi. Młody lew zgadza się powrócić i odebrać Skazie tron dzięki interwencji Nali, swojej przyjaciółce z dzieciństwa. W międzyczasie Simba i Nala zakochują się w sobie, a pod koniec filmu widzimy nawet, że ta para także doczekała się własnych dzieci.
Okazuje się jednak, że w rzeczywistości Simba i Nala są tak naprawdę... rodzeństwem! Wiemy, że ta para lwiątek zna się od urodzenia, a Sarabi, żona Mufasy, i matka Nali są przyjaciółkami. Kim jest zatem ojciec Nali? Na Lwiej Ziemi znajduje się zaledwie dwóch dorosłych samców - Mufasa oraz Skaza, który jest odizolowany i nie ma żadnego kontaktu z pozostałą częścią stada. O żadnym innym lwie, który mógłby być ojcem Nali, w filmie nie słychać. Wszystko wskazuje na to, że Nala to przyrodnia siostra Simby. A nawet jeśli założymy, że jej ojcem jest Skaza, Nala i Simba byliby rodzeństwem ciotecznym (Skaza i Mufasa byli przecież braćmi). W takim świetle informacja o tym, że ta para lwów założyła rodzinę, nie wygląda już tak bajkowo... Aż trudno uwierzyć, że twórcy filmu nie zauważyli takiej luki w fabule jednego z największych hitów studia!
